Zdarzyło mi się nęcić kamieniami kilka razy. Na Wiśle łowiąc na przepływankę. Ryby reagowały chyba dlatego, że łowiliśmy w jednym miejcu około tygodnia. Rybom chyba kojarzyło się to z wrzucanymi kulami. Poza tym wzburzały chmurę z osadu na dnie. Taka jest moja teoria. Innym razem nęciliśmy tęczaki na Czarnej Przemszy żwirem. Ponieważ były wpuszczane z hodowli, plusk drobnego żwiru kojarzyły z wrzucanym pelletem. Przez kilka minut brały jak w amoku
Jak działa to czemu nie
Znajomy nęcił brzany w ten sposób, że zabierał do domu duże otoczaki, ustawiał je w piekarniku i na maksa, na brązowo zapiekał na nich plastry żółtego sera. Potem wrzucał je do rzeki, przed nimi ustawiał zestawy i łowił. Sam widziałem jego olbrzymie, odrzańskie brzaniska. Coś musi w tym być.