Kocham blues'a, ale słucham różniastej muzy. Od klasycznej (Czajkowski, Musorgski, Wagner... oczywiście Mozart, Beethoven, ale np. Chopin mnie nudzi) po metal (AC/DC, Black Sabbath, Slayer, Tool, ...). Jakieś jazzy, alternatywy, dziwaki, industrial, awangarda, NIEKTÓRE country. Absolutnie nie trawie hi-hopu, rapu, techno, całej nowej "muzyki przyciskanej" (elektronicznej łupanki spod palców DJ-ów) i... kuźwa Justin'a Bieber'a.