To trochę mało na Wisłę, chyba, że będziesz szukał spokojniejszych partii wody. Jednak to nie jest to - trzeba mieć kij który zarzuca i utrzyma koszyki do 150 gram. Samo cw nie mówi wiele o akcji takiego kija też, warto aby miał on odpowiednią akcję, miękkość (lub twardość). Sztywne feedery odległościowe na przykład mogą powodować spinanie się ryb, sama długość też jest istotna. Bo cw rośnie wraz z długością. Jeżeli mamy jedną wędkę, taki parabolik na przykład, to aby zachowywał się on podobnie, każde zwiększenie długości musi być związane ze wzrostem cw. Dlatego pickery mają takie niskie. A odpowiednik o długości 3.60 metra będzie miał w granicach 90 gram. To miękki feeder na wody stojące tak naprawdę.
Oczywiście z tymi rzekami chodzi też aby kij uginał się tak pod naporem nurtu, aby było widać brania i dobrze się zacinało nim, nie przechodził w parabolę
Ja mam Avona 1.5 lb z Drennana, i jest on na przykład rozumiany jako głównie rzeczny. Ale na małe uciągi. Na szybszej wodzie absolutnie nie zdaje egzaminu. A Wisła to mocna rzeka, bardzo mocna, najsilniejsza z polskich rzek tak naprawdę. Jeżeli więc masz kij 'rzeczny', to możesz iść nad rzekę jak woda jest wolniejsza lub szybsza. Z tymi kijami co posiadasz (choć pewny nie jestem, co firma to inaczej oznacza kije) prawdopodobnie nie dasz rady w większości przypadków, jedynie jak woda jest niska i łowisz z główki w jakieś klatce. Ale wtedy nie możesz liczyć na połowę ryb, bo większość siedzi w nurcie lub jego okolicach.
Szkoda, że polskie firmy nie piszą dokładnie jaki kij jest do czego. Panuje u nas stygmat cholernego cw, co nie mówi wiele o przeznaczeniu kija. Praktycznie ułamek polskich firm podaje jakie szczytówki są w komplecie, a to na przykład mówi bardzo dużo o wędce. Jeszcze mniej oznacza cyframi która ma jakie oz, co jest bardzo frustrujące. Kupujesz ma przykład feedera i masz trzy szczytówki, cholera wie jakie. Bo na rzekę powinny to być od 3 oz minimum - gdzie 6 oz to podstawa przy szybszym nurcie. Ja na przykład po tym rozpoznaję już przeznaczenie wędek u angielskich producentów. Na wody stojące nie używa się 6 oz praktycznie w ogóle, są zbyt sztywne i się nie sprawdzają (no może przy duuuzych dystansach).
Nazwa też naprowadza. U Drennana na przykład kije do Metody mają szczytówki 3 i 4 oz (przy różnych długościach), zaś takie do łowienia karpi i innych ryb 2 i 3 oz. Pomimo, że ten kij do Metody ma mocniejsze szczytówki, nie jest tak naprawdę stricte kijem rzecznym na mocniejsze uciągi. Bo przy mocniejszym nurcie będzie się zbyt mocno uginał.
Ważne tez jest aby widzieć brania w zależności od przynęt których używamy i ryb na które się nastawiamy. Bo łowiąc na delikatne przynęty musimy mieć delikatną szczytówkę (na rzece jest to 3 oz) pokazującą każde puknięcie, ale przy łowieniu większych ryb (brzan, kleni i leszczy chociażby) - spokojnie wystarczą nam szczytówki mocniejsze.
Nie wiem jak zachowuje się Wisła pod Toruniem i gdzie chcesz łowić - ale polecam wybrać się i spróbować co potrafią Twoje kije. Może znajdziesz miejsca gdzie uciąg nie jest duży? Jeżeli taki koszyk do 60 gram będzie się trzymał dna, to spokojnie Twoje kije wystarczą. Ale już przy 90 będziesz miał problemy. Sam zobacz. Jeżeli miejscówki masz w miarę spokojne, to może nie musisz kupować bardzo mocnych wędek też. Bo na przykład łowienie z główki sprawia, że sam uciąg jest ' mniejszy', i na przykład można lokować zestaw na styku nurtu ze spokojniejszą wodą. To co musisz zobaczyć, to jaki koszyk, o jakiej wadze, zatrzymuje się i pozostaje w miejscu. Jeżeli zrobisz rekonesans i posprawdzasz kilka odcinków, główek - dowiesz się jakiego kija potrzebujesz. Jak chcesz łowić w środku klatki gdzie woda prawie w ogóle nie ciągnie, to można spokojnie łowić nawet na Metodę, z pochylonymi kijami. Podajnik ESP - 56,70 lub 85 gram zrobi robotę, sam tak łowię na wolniejszej rzece i się to sprawdza (najlepiej używać podajników z amortyzatorem i siatką PVA). Bo przecież nie trzeba używać skomplikowanych zestawów i długich przyponów w takich warunkach.
Jednak najwięcej ryb będzie tam gdzie woda 'niesie'. Tam jest najwięcej pokarmu, tam rybie wystarczy stać w miejscu i czekać na niego. Tam woda jest natleniona. Tam będzie praktycznie każdy gatunek. Dlatego dobrze jest celować właśnie w takie łowienie, tam lokować zestaw.