Kiedyś, jak byłem na urlopie w Polsce, pojechałem z ojcem w takie zarośla pokrzyw i innych chaszczy. Zrobiliśmy sobie miejsce za pomocą wielkiej maczety. Po akcji karczowania ojciec usiadł a maczetę wbił obok siebie. Popatrzyłem na niego i tą maczetę i zdałem sobie sprawę, że po takiej akcji w UK zajęli by się nami antyterroryści...