Z teorią jakoby "przy leszczach w szczególności tych dużych zaneta ma drugorzędne znaczenie i wystarczy jej 20%." pozwolę sobie się nie zgodzić. Z tym, że ja pisze o spławiku bo feederowiec ze mnie żaden
. Nie znam takich łowisk. Fakt, zdarzało mi się łowić duże leszcze zużywając przez 4h jakieś 0,75l ziemi z jokersem, ale to jednostkowe przypadki i dotyczyły zawodów.
Nie będę się doktoryzował w temacie ile zanęty a ile gliny, bo o tym już pisali mądrzejsi ode mnie, ale ja trzymam się zasady wiosna - mało zanęty, pełnia sezonu dużo, lub sama zanęta, im bliżej zimy tym ponownie więcej ziemi. To samo dotyczy ilości ryb w łowisku: mało ryb - mało zanęty itd. Kiedy i jak stosować na danym łowisku, to już trzeba sprawdzić doświadczalnie np. zanęcić dwa miejsca, dwa punkty czy dwie linie łowienia, i sprawdzić na co ryba reaguje, czy na samą ziemię z robactwem, czy na zanętę czy mieszanki ziemia/zanęta. A jak się już wykluje teoria po takim sprawdzeniu, wystarczy dopracować szczegóły typu jaka zanęta, jaka ziemia, ile i jakie robactwo