Daj sobie spokój ze zdejmowaniem przelotek i lakierem w sprayu. Gdyby wędka była kolekcjonerska, np. pierwsze węglowe albo boronowe Silstary albo coś w tym typie - to co innego, wtedy różne cuda można robić. Lakier taki jak do parkietów nawet może być, albo jakiś uniwersalny. Sprayem nie naniesiesz równej, cienkiej warstwy. Tylko palec wskazujący, równo, szybko, cieniutka warstewka. W czasie schnięcia w pomieszczeniu nie może być kurzu bo się poprzykleja do lakieru. Cienka warstwa lakieru nie będzie pękać.