Witam
Wybraliśmy się dzisiaj nie pełną rodziną na grzybki, podobnież już jest wysyp, nie dużych prawdziwków. Powiem Wam szczerze, nie lubię zbierać takich małych prawdziwków. Poszliśmy na przystanek, po 5:20 mieliśmy mieć autobus, ale wczoraj sprawdziliśmy niestety źle rozkład, a że dziś sobota, autobus był wcześniej i odjechał. Pojechaliśmy drugim, który był po 6:10. Uśmialiśmy się na przystanku, w końcu pojechaliśmy, późno bo późno, doszliśmy do naszego miejsca w lesie, a tam szok. Pełno prywatnych samochodów. Cóż. Wyciągnąłem rodzinę, tam gdzie jest mniej ludzi - w swoje sprawdzone miejsce. Powiem Wam, że już się zaczyna coś dziać w tym moim świętokrzyskim lesie.
Malutkie kozaki czerwone. Wrzucę Wam kilka zdjęć, które zdążyłem na spokojnie zrobić.
Zdjęcia usunięte przez użytkownikaTaki ciut większy prawdziwek. Wszystko zdrowizna.
Kolejny.
Kolejne dwa kozaczki.
Tak samo jak znaleźliśmy jednego większego prawdziwka, że ledwie było go widać. Trzeba było koło niego szukać i wokół niego było sporo małych, które są pożądane przez grzybiarzy.
Znów maluszek.
Ale powiem Wam szczerze, jeszcze tak ich dużo nie ma. Jeszcze dopiero wszystko rośnie. Powoli wychodzi spod ściółki. A teraz dodam krótki film, dla rozluźnienia sytuacji z naszego dzisiejszego rodzinnego wypadu
![Mrugnięcie ;)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/wink.png)
Las i woda to mój żywioł!
A na koniec dodam jeszcze fotkę mojej córki z naszego grzybobrania, córka pierwszy raz była z nami na grzybach i już się jej to spodobało
Pozdrawiam