Wreszcie dobre wieści dla mojej żony. Ona uwielbia zbierać prawdziwki, potem suszymy i żona dodaje je do mnóstwa potraw. Mam nadzieję, że coś fajnego "złowi"jeszcze we wrześniu - często w celu "połowienia" fajnych grzybków - prawdziwków jedziemy aż na Podkarpacie.
U siebie w mieście to zbieram tylko czasami kanie i rydze, inne grzybki to tylko przy okazji, prawdziwków jest bardzo mało.