Obawiam się, że może w psy psikać, bo z zasady powinny być na smyczy i nie podbiegać do ludzi. Tak tylko gdybam, bo konkretnie prawa nie znam.
Natomiast z tym płoszeniem dzikich zwierząt przez psy to też wchodzimy na teren lekkiej paranoi. Las to las. Zwierzęta to zwierzęta. Drapieżniki polują na ofiary. Czy to pies, lis, czy wilk... Dla sarny jest rzeczą naturalną, że coś może na nią wyskoczyć i należy spieprzać. Niedługo chyba dojdziemy do wniosku, że nie należy w ogóle po lesie chodzić, bo uszkadzamy poszycie, a pies sra. W końcu miejsce psiego gówna jest na chodniku, nie w lesie.