Mam kilka metrów drzew wzdłuż ogrodzenia swojej działki. Z jednej strony będzie jakieś 3-4 metry to w zaokrągleniu będzie 3000m².
Jesienią zbieram tam grzyby. Głównie stojaki, czasem podgrzybki, ba prawdziwki się trafiają. Lecz głównie są to maślaki, które w jednej części rozeszły się na całą szerokość działki.
Problem, który mnie dotyka, to co raz bardziej rozwijające się osiedle domków jednorodzinnych. Swego czasu jeden jegomość spacerując z pieskiem podrzucał pod moje ogrodzenie swoje śmieci. Jak sami wiecie nie jest to super sprawa. Niestety dla danego jegomościa w torbie ze śmieciami zostawił paragony z transakcji kartą. To było to miejsce, gdzie piękne maślaki rosły. Postanowiłem więc zainwestować w kamerki.
Teraz wam przedstawię tragedię sypialni pewnej.
Pewnien mąż mial konkurencję. Wiem kto, bo sprawdziłem nagrania z ostatnich tygodni. Szedł z pieskiem i wyrzucił w krzaki. Żona pewnie tęskni i wzdycha. Było, zniknęło.
Sam się nie dziwię, bo ta średnica ma ponad 7cm, a to jest odrobinę wyżej, niż sam się mogę poszczycić.
Znalezisko dzisiejszego grzybobrania:

