Stopka kołowrotka nie pasuje do uchwytu

[giercuszkiewicz 7]

Witam. Mam pewien problem. Mianowicie kupiłem nowe kołowrotki do karpiówek i okazało się, że nie pasują do mocowania wędziska. Możecie coś poradzić? Z góry dzięki?

[Piker]

Siemano.
Bez zdjęć, a chociaż modeli niewiele pomożemy

[Zbigniew Studnik]

Ja swoje Browningi Feeder Extreme 860 musiałem szlifować, bo nie chciały wejść do uchwytów z Beast Masterów. Tyle, że one miały stopkę z jakiegoś tworzywa więc poszło łatwo

[jean72]

Witam. Mam pewien problem. Mianowicie kupiłem nowe kołowrotki do karpiówek i okazało się, że nie pasują do mocowania wędziska. Możecie coś poradzić? Z góry dzięki?

Jakie wędziska, jakie kołowrotki?

[Sebek Francja]

Spłoszyliście chłopaka

[grzesiek76]

Jeżeli łapią choć troszkę w uchwytach, to może warto użyć do wzmocnienia zwykłej taśmy izolacyjnej. Dobrze owinąć i będzie trzymać jak beton
Tylko, że wtedy kołowrotki będą już "na stałe".

[maszek95]

Zawsze można przecież ta taśmę przeciąć i oderwać. Ale u mnie takie mocowanie by nie przeszło. Zbyt amatorskie. Wolałbym wziąć się za stopkę kołowrotka, może dałoby się ją jakoś spiłować.

[Tono]

Jak nowe kołowrotki to wskazane nowe kije kupić.
Po przeczytaniu tego tematu przypomniał mi się stary dobry dowcip:

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

[zbyszek321]

[giercuszkiewicz 7]

Witam kolegów po kiju. Karpiówka firmy Jrc model Powerplay 2,75 lb, kołowrotek firmy Dam model Quick Nxt 265 FD. Nie pasuje stopka kołowrotka, jest za szeroka pomożecie?

[grzesiek76]

Jak nowe kołowrotki to wskazane nowe kije kupić.
Po przeczytaniu tego tematu przypomniał mi się stary dobry dowcip:

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

 

Właśnie dlatego polecam taśmę izolacyjną za 2 zł. Są w różnych kolorach

Na marginesie - Spiłowanie stopki kołowrotka to na pewno skuteczne rozwiązanie.
Warto jednak pamiętać, że kołowrotki po takich modyfikacjach, osiągają znacznie niższe ceny w odsprzedaży... Widziałem już kapitalne stare Daiwy SS które szły za grosze. A nieprzerabiane nawet 200 - 300 dolarów.

[Mosteque]

No i gdy kiedyś zmienimy kije, spiłowane stopki mogą się okazać za luźne.

Chyba by mi serce pękło, gdybym miał taki piękny kołowrotek traktować pilnikiem

[Luk]

Miałem raz podobną sytuację. Lecz można było lekko używając siły stopkę włożyć. Co do ceny i piłowania. Jak się zrobi to ładnie, objedzie i wyrówna ranty pilnikiem, to się nic nie stanie. I tak innego wyjścia nie ma raczej. Ważne aby nie piłować zbyt dużo, tylko tyle, ile brakuje. To nie powinno być więcej jak 5 mm.

[jean72]

Raczej nie jestem zwolennikiem takich modyfikacji ale czasami trzeba. Piszesz, że kupiłeś nowe, jeśli przez internet to masz czas na zwrot, jeśli w sklepie stacjonarnym podjedź porozmawiaj, jak wymienisz na inny pewnie nie będzie problemów tym bardziej że pewnie informowałeś sprzedającego do jakich wędzisk potrzebujesz kołowrotki

[Wonski81]

Ja bym tu bardziej zwalił całą winę na mocowanie kołowrotka w wędce.
Pogrzebałem w necie i widzę na jednym z opisów tej wędki, że uchwyt kołowrotka ma 20 mm.
Co to za jaja?
Ja rozumiem cienki blank, ale rękojeść (i uchwyt) powinny być dostosowane do dłoni dorosłego człowieka. Coraz gorsza tendencja (albo oszczędność).
Na dodatek w karpiówce, do której siłą rzeczy, zakłada się spore młynki, a te z reguły mają adekwatne do swego gabarytu stopki. Co innego lekki spinning czy delikatny match z młynkiem do 300 g, ale w karpiówce??

Spiłować czy zeszlifować stopkę oczywiście można.
Czy jednak uda się to na tyle profesjonalnie zrobić by nie raziło, szczerze wątpię
Parę razy podchodziłem do takiego zadania i niespecjalnie byłem zadowolony z końcowego efektu.
Co gorsza, w mocnej, sztywnej konstrukcji taki zabieg jeszcze jakoś można przetrawić. W aktualnych produkcjach z tworzywa, może to znacząco wpłynąć na "giętkość" stopki kołowrotka.