Windcasta miałem w ręku. Rzeczywiście delikatny i miękki.
Piszesz. że do łowienia białorybu. Tylko w rzece, czy wodzie stojącej. To dość istotne.
Rozpiszę się trochę... Początkowo wędkując w rzece na pickera, starałem się używać możliwie najdelikatniejszych szczytówek. To były wędki przerabiane "samoróbki". Wstawiałem tam początkowo szczytówki jak "igiełki". No i z biegiem czasu, a bardziej doświadczenia, doszedłem do wniosku. że to zła droga. Szczytówka, a ogólnie cała wędka z końcowym montażem (!), nie ma wcale pokazywać najdelikatniejszych brań, tylko powodować (możliwie) skuteczne samozacięcie.
Moje obecne zestawy, są zdecydowanie bardziej masywne od tych których używałem na początku przygody z pickerem 10-12 lat temu.
Zaznaczam, że moje rady dotyczą wyłącznie łowienia w rzece.
Zupełnie brak mi doświadczenia z DS w wodach stojących.