Mariuszu, czyli zgadzamy się

Byłem mocno zainteresowany kijem Puddle Chucker 12 ft Competition Feeder (może nawet nadal jestem). Przeczesując sieć, natknąłem się na świetny opis tego kija, poczyniony przez pewnego Rosjanina. Młody gość, ale zrobił kapitalną recenzję, dzieląc się nie tylko informacjami o średnicy przelotek, ale przede wszystkim wiedzą praktyczną. Wskazał tam masy koszyków lub podajników, które najlepiej współpracują z tym kijem. Wnioski były następujące: nie jest to przyrząd do ekspediowania znacznych ciężarów. Kij jest przeznaczony do łowienia średnich ryb, ale zniesie dużo. Jest jednak delikatniejszą wersją Puddle Chucker 12 ft Carp Feeder. Moje wnioski są następujące: właśnie taki kij potrzebuję
Głównym celem byłyby leszcze łowione na średnich dystansach.
Kolega wymienił w pierwszym poście trzy kije o długości 11 ft. Najmocniejszym z nich jest wersja Method Feeder, to oczywiste. Jednak wydaje mi się, że podajnik o masie 45 gramów, który jest odpowiednio nabity, to już świat. Tu nawet nie chodzi o spokój wewnętrzny, raczej o komfort łowienia.
Do kija Puddle Chucker 10 ft Carp Feeder stosuję podajniki o maksymalnej masie 30 gramów.
Do wersji dłuższej, czyli Puddle Chucker 11 ft Carp Feeder, podajniki o masie do 45 gramów.
Więcej mi nie trzeba, nawet inaczej nie zakładałem. Gdybym potrzebował stosować większe podajniki, to patrzyłbym w stronę innych kijów.
Nie ulega wątpliwości, że najmocniejszą maszyną z tej serii jest Puddle Chucker 12 ft Method Feeder Combo. To już poważna sprawa. Polecana maksymalna moc żyłki to 10 lb. Dla wersji Puddle Chucker 12 ft Method Feeder jest to 8 lb (czyli delikatna różnica występuje między wersją "combinowaną" a klasyczną).
Oczywistym jest, że część moich "mądrości" to wiedza typu "jedna baba drugiej babie". Wskazane byłoby mieć wszystkie te kije, łowić nimi, a dopiero wtedy brać się za rozprawy naukowe. Jednak internet to piękna rzecz
