Dip powoduje twardnienie a liquid pierwsze słyszę.
Nie przypisuj rybom nadludzkich cech
Nie są ani wybredne ani za bardzo mądre. Gdyby tak było to drugi raz ten sam karp nie dal by się złowić w ciągu ośmiu godzin 
A swoją drogą - gdzieś czytałem opracowanie o jakimś łowisku właśnie w Anglii. Tam każdy wędkarz miał obowiązek napisać, że np ryba John została złowiona w dniu takim i takim na kulkę o smaku XXX. W końcu trzeba było łowisko oczyścić i spuszczono wodę. Rozpoznano wszystkie karpie ale powstał mały zong...
Okazało się, że np John gustował tylko w owocowych smakach a inny Marek tylko w krabie, inne preferowały połączenie smaków itd. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że około 25 % karpi ze stawu nie miało imion a tym samym nigdy nie zostały złowione na żadną kulkę ... 
Niby dlaczego miałaby być na haczyk specjalne kulki skoro 15 lat temu jak robiłem sam kulki używałem tylko jednych kulek ? Znaczy i na haczyk i do nęcenia tych samych.
Ideologia - z tym jestem się w stanie zgodzić. Że niby masz takie fresh, shelf live a to że mrożenie powoduje denaturację białek jak gotowanie to inna sprawa 
JK
Ja nie jestem karpiarzem ale myślę w pewien sposób. Jeżeli dipujesz kulkę, to po co to robisz? Po to aby jako przynęta odróżniała się od tych którymi nęcisz. W ten sam sposób można używać kulek najlepszych jakościowo na włos, nęcić zaś w inny sposób, nieprawdaż?
Co do przykładu z karpiem, to wg mnie niczego to nie udowadnia. Tak jak nie każda zanęta będzie nęcić skutecznie, tak nie każda kulka to zrobi. Przykład KCB jest ciekawy - ta firma ma kilka progów cenowych, oferując kulki różnej jakości. Oczywiście - i te najtańsze mogą być łowne, jednak prawdopodobnie najlepsze będą najdroższe, te co mają najwięcej najlepszych składników. Dla kogoś kulka to kulka - ale cztery rodzaje kulek w tym samym kolorze i smaku, wyglądają praktycznie tak samo.
A czy mrożenie szkodzi kulkom? Zagotowanie kulki już ścina białko, nieprawdaż? Nie wiem czy następuje jakieś ponowne ścinanie podczas mrożenia. Na pewno wielu karpiarzy mrozi kulasy.
A ceny kulek to rzeczywiście marketing. Ale nie sądzę aby można było kupować coś za 20 PLN, które odpowiada towarowi za 50 PLN. Przy produkcie z tej samej fabryki i marżach w miarę podobnych, różnice będą, ale nia tak drastyczne. Ja bym użył tu też przykładu samochodu. Można powiedzieć, że po co kupować brykę za 100 000 złotych, jak można za połowę tej ceny. Ale różnica w cenie Opla a Audi wynika z wyższej jakości tego drugiego.
Żeby się odróżniała - tylko pytanie brzmi po co ma się odróżniać ? To marketing nam wmówił, że musimy mieć kulki do nęcenia, do łowienia, dumbelsy ( bo karp odróżni kształt), muszą być truskawkowe czerwone a ananas żółty itd... Lucjan uwierz, że 20 lat temu miałem jeden rodzaj kulek, o jednym kształcie i karpiom to nie przeszkadzało. My w tym wszystkim pomijamy jeden ważny aspekt - szukamy złotej kulki zamiast szukać złotego miejsca. Od kilku lat poświęcam dużo czasu na znalezienie miejsca a nie na dobór kształtu i koloru kulki ( tym bardziej, że i tak większość brań jest nocą więc co ma kolor do tego to już nie wiem ). Nie nęcę po to żeby karpie do mnie przypłynęły z kilometra ale ja nęcę tam gdzie one są.
Ten przykład z tym stawem to przykład na to, że pewne karpie wolą kulki owocowe, inne tylko smrodki a inne nie gustują w kulkach.
Co do cen kulek - łowiłem na drogie Nikla, DB, SB i jeszcze jakieś ale ceny nie pamiętam. Jak gapnąłem się, że są robione w jednej fabryce ( oprócz Nikla ) dałem spokój. Łowię na kulki po 32 zł za kilo w porywach i wiem, że są robione nie w Holandii a w Borken w siedzibie firmy. Jakość ( a nie jedne kulki widziałem i używałem ) - porównywalna do tych po 50+ zł za kilo. Firma ma 30 lat doświadczenia - to chyba więcej niż kilku razem wziętych znanych producentów razem wziętych.
Oczywiście, że ludzie kulki mrożą nawet jak są robione z konserwantem bo nie chcą żeby robota poszła na marne. Ale zrób kiedyś kulki nad wodą

nawet z solą zamiast konserwatna i łów na takie kulki. Wtedy porównaj wyniki

Na samochodach się nie znam ale łatwej porównać użyte materiały w samochodzie niż w kulce

@ katmay
" Trzeba rozróżnić to co dajesz na hak i to co jest przeznaczone do nęcenia. Jeśli zapragniesz użyć nietypowych składników aktywnych, inne mieszanki aromatu, autorskie chronione miksy, spokojnie dojdziesz do 15€ za kilogram."
Tylko kto powiedział, że kulki "dopalone" na maksa przez super mączki, oleje i inne dodatki muszą karpiom smakować ? Już Ci odpowiadam kto tak powiedział -
marketing.
Marketing też wymyślił te różne cudowne węzły i konieczne materiały do ich zrobienia. Jak na szczęście węzły "360/280/rig" jak i kulki za 70 zł mam za sobą. Miejsce i kulka a nie zestaw zrobiony z 10 elementów bo to kulka łowi w odpowiednim miejscu a nie super węzeł

JK