Kij podniesiony do góry powoduje, że ryba czuje wyraźną siłę podciągającą ja do góry, do powierzchni. Walczy wtedy bardzo mocno, są odjazdy, jest szaleństwo. Przy pochyleniu kija nie ma tej siły wyciągającej do góry i ryba daje się podciągnąć pod stanowisko, nie ma rozeznania gdzie jest ciągnięta, nie szaleje tak mocno.
Technikę tę stosują głównie wyczynowcy feederowi, bo ich sprzęt nie jest mocny. Wielu karpiarzy ma natomiast tak silne zestawy, że ma w nosie jakieś techniki holu, jest 'wyciągarka'. W wyczynie feederowym trzeba utrzymać rybę w swoim stanowisku, dlatego ściągnięcie jej na 4-5 metrów jest podstawą sukcesu. Wielu doświadczonych wędkarzy potrafi przechwycić karpia dość szybko, zanim się on jeszcze wyszaleje, potrafią tez mocno skrócić czas holu. Rybę szybciej zmęczyć można na krótkim dystansie właśnie, odpowiednio dawkując siłę.