Prezydentowi Andrzejowi Dudzie żadne imprezy niestraszne. Zwłaszcza te kontrowersyjne. W sobotę razem z mamą uczestniczył w akcie Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana, a już we wtorek, tym razem z małżonką, bawił się na gali z okazji 25-lecia „Super Expressu”. A właściwie z małżonką, piosenkarką Dodą i jej… półnagimi pośladkami.
Cóż, wychodzi na to, że jaka Marilyn Monroe, taki Kennedy.
Doda zaśpiewała dla prezydenta Happy Birthday, nawiązując do pamiętnego występu Marilyn Monroe. Cóż, wychodzi na to, że jaka Marilyn Monroe, taki Kennedy.