Autor Wątek: Łowiectwo podwodne  (Przeczytany 3399 razy)

Offline Wodnik Szuwarek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 54
Łowiectwo podwodne
« dnia: 25.11.2016, 09:47 »
Zachęcam do zapoznania się z artykułem oraz udziału w dyskusji. Do wygrania książka z autografem autora.

http://pzwgdyniaport.pl/index.php/836-przygoda-ktora-zapiera-dech-w-piersiach-doslownie-pierwsza-polska-ksiazka-o-lowiectwie-podwodnym

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #1 dnia: 25.11.2016, 10:37 »
Uważam, że rozpowszechnianie tego rodzaju hobby w naszym kraju doprowadzi do ostatecznego wytępienia godnych uwagi ryb, tam gdzie jeszcze zdołały one oprzeć się hordom mięsiarzy. Np. na takim Rybniku. Paru panów z kuszami, 2-3 sezony i nie ma ryb. To tyle.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #2 dnia: 25.11.2016, 10:40 »
Zamiast kuszy: aparat foto i/lub kamera. I będzie super :thumbup:
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #3 dnia: 25.11.2016, 10:51 »
Swojego czasu po forach wędrował fan kuszy, pisząc artykuły o swoim hobby, wskzaując na wiele pozytywnych jakże aspektów. Na YT są jego filmy. Zawsze jednak dochodziło do konfliktów.

Teraz mam inne podejście do tego. Niech panowie z kuszami założą sobie związek i łowią na własnych wodach. Nic mi wtedy do tego. Obecnie jednak stan polskich wód jest na tyle fatalny, że zabijanie takich linów czy szczupaków, to dla mnie barbarzyństwo wręcz. Tak wiem, zwykły Mietek też zabiera. Ale pomimo wszystko wolę Mietka niż kuszników.

Oczywiście jest też pewnego rodzaju forma współpracy jaka mogłaby się wywiązać. Jeżeli kusznicy łowiliby aparatem tylko, lub mieli ostre limity, sprawa wyglądałaby inaczej (np. jedna ryba w tygodniu). Ale bez tego - lepiej niech udzielają się na komercjach, łowiskach prywatnych. Jako członek PZW nie podoba mi się wizja kolejnej osoby zabierającej ryby z już przetrzebionych łowisk.

A samo hobby może jest i fajne. Na pewno jednak nie tak jak wędkarstwo! :D
Lucjan

Offline Wodnik Szuwarek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 54
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #4 dnia: 25.11.2016, 10:53 »
Jeżeli wierzyć przytoczonym przez autora cyfrom to łowiectwo podwodne to raptem 0,3% wszystkich złowionych ryb, podczas gdy wędkarstwo 6,7%, a połowy komercyjne aż 93%. Może dlatego, że nie jest to hobby aż tak rozpowszechnione... W moim okręgu do połowów kuszą dopuszczone jest jedno jezioro i to takie mało atrakcyjne, więc nawet takiego łowcy jeszcze nie spotkałem. Nurków natomiast sporo i wiem, że kłusują. Ze sprzętem do oddychania pod wodą mogą zrobić dużo złego, a takiego kolesia pływającego bez dodatkowego tlenu ogranicza jednak krótki czas przebywania pod wodą. Generalnie tematem zainteresowałem się oglądając kanał YouTube Łowiectwo podwodne - w zgodzie z przepisami, więc może faktycznie trochę spearfishing idealizuję.
Sam od nowego sezonu chcę zacząć nurkować i strzelać ... tyle, że tak jak sugeruje MarioBros właśnie z aparatu i kamerki. Tyle, że to już bardziej freediving.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #5 dnia: 25.11.2016, 10:58 »
Byłem, jestem i będę absolutnie przeciwny. Jak napisał Luk - znajdźcie sobie wodę, panowie kusznicy, i tam sobie strzelajcie do woli. My, żeby połowić też musimy sobie wód szukać, bo dziady nam wszystko wyżerają.

Jeżeli wierzyć przytoczonym przez autora cyfrom to łowiectwo podwodne to raptem 0,3% wszystkich złowionych ryb, podczas gdy wędkarstwo 6,7%, a połowy komercyjne aż 93%.

Jeśli wierzyć... bo PZW przytacza dane, w których to absolutną większość wyławiają wędkarze, a odłowy komercyjne to taki tam nieistotny margines. Chciałbym poznać źródła, z których autor zaczerpną te liczby.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #6 dnia: 25.11.2016, 11:04 »
Te dane są brane na podstawie zbiorczych wyników. Ilość kuszników jednak to coś koło kilku setek, tak więc takie 0,3% to strasznie dużo jak na osobę (w kg). Oznaczać to może, że woda na której się pojawią, zostaje troszeczkę spacyfikowana.

Wyobraźmy sobie też, że woda jest słaba, i pływa tam jeszcze 50 dużych linów, trudnych do zlokalizowania i złowienia. Jeżeli kusznik zlowi ich 10 w pięciu sesjach, 20% populacji znika. Jaki to ma wpływ na tarło? Ogromny...

Myślę, że używanie aparatu i kamery zamiast kuszy to o wiele lepsza forma tego sportu :) Coś takiego popieram w 100%.
Lucjan

Offline Wodnik Szuwarek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 54
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #7 dnia: 25.11.2016, 11:05 »
To nie są raczej staty zaczerpnięte z PZW, ale z National Geographic. Staty z PZW opierają się na rejestrach połowów ryb i według mnie nawet zbliżone nie są do rzeczywistości. Wędkarze często głupoty w tych rejestrach wypisują. Znam przykłady gdzie wędkarz wpisał, że na danym łowisku złowił ileś tam sztuk sandacza (tam tej ryby nie ma wcale), bo liczył że jezioro zostanie sandaczem zarybione.
Zaznaczam z góry, że na rzecz łowiectwa nie lobbuję. Nie należę też do łowców. Chcę nurkować, bo na swoim kanale umieszczam podwodne filmy i chciałbym poszerzyć ofertę.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #8 dnia: 25.11.2016, 11:09 »
Chcę nurkować, bo na swoim kanale umieszczam podwodne filmy i chciałbym poszerzyć ofertę.

Koncepcja jest to słuszna i będę Ci kibicował. Natomiast sugeruję, jeśli mogę, byś nie rozpowszechniał linku do tej książki. Dlaczego - napisaliśmy powyżej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #9 dnia: 25.11.2016, 11:18 »
Michał, bez przesady. Kuszników prawie nie ma, książka wątpię aby się przyjęła. W Polsce czyta się bardzo mało jednak. Jak ostatnio dowiedziałem się jaki nakład ma WMH, to włos zjeżył mi się na głowie.
Lucjan

Offline marcin82

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 172
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Świętochłowice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #10 dnia: 25.11.2016, 11:28 »
Panowie nie robiłbym z igły widły z tymi łowcami podwodnymi. Ilu ich widzieliście na swoich zbiornikach bo ja w życiu ani jednego. A z drugiej strony wolę jednego łowcę podwodnego niż masę mięsiarzy, bo łowca podwodny może chociaż jeszcze coś pożytecznego zrobić dla zbiornika np. posprzątać go ze śmieci. Po oglądnięciu kilku filmików z YT https://www.youtube.com/user/PGRbruner/about trochę inaczej na to patrzę, ale to tylko moje zdanie.
Raj jest tam, gdzie nie chodzą wszyscy...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #11 dnia: 25.11.2016, 11:47 »
Marcin, ja myślałem podobnie, ale w naszych realiach nie masz do wyboru między kusznikami a mięsiarzami, bardziej między mięsiarzami, a mięsiarzami i kusznikami.

Ostatnio łowiłem na czystej wodzie, i stwierdziłem, że tam zawsze ryb jest mało. Drapieżniki mają łatwą robotę, wędkarze i kłusownicy też. Dlatego na takim czystym jeziorze, kusznik będzie dobijał duże sztuki. Jeżeli miałoby to być w takiej Irlandii - nie ma sprawy, ryb tam sporo i jak ubędzie ich to się sama natura uzupełni. Ale w Polsce?

Jak napisałem, dobrą rzeczą byłoby danie im ostrych limitów. Bo faktycznie oni widzą co jest pod wodą, znajdują siaty, mogą uratować ryby które w nie wpadły. Wtedy lepiej dać im połowić oczywiście. Ale nie każdy kusznik będzie chciał się bawić w wyciaganie ryb z siatki lub zabieranie śmieci. Tam nie ma kodeksu honorowego jak w Zakonie Templariuszy, więc też będą i tacy, co mają w planie grilla i chętnie schrupią kilka rybek do spółki z gośćmi, i taki będzie cel ich wyprawy.

Problemem jest te cholerne bezrybie. Ludzie nawet nie mają często pojęcia, jak mało ryb pływa w ich wodzie. Gdyby można zrobić rentgen, wielu spakowaloby się i poszło do domu, a kartę wędkarską spaliłoby na mini stosie. Bo ja jestem pewien, że jest ich (dużych ryb) bardzo mało. Jak widzę wyniki znad wody na forach i grupach na FB, odnośnie połowów takiego szczupaka, to mnie przerażenie ogarnia. To jest kataklizm, dno totalne... Metrowy szczupak to już coś niebywałego, potwór z Loch Ness ;) Ludzie cieszą się ze złowienia jakieś 60tki, jakby trafili 6 w totka.
Lucjan

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #12 dnia: 25.11.2016, 12:03 »
To jest kataklizm, dno totalne... Metrowy szczupak to już coś niebywałego, potwór z Loch Ness ;) Ludzie cieszą się ze złowienia jakieś 60tki, jakby trafili 6 w totka.

Najczęstszą zdobyczą, jeśli chodzi o szczupaka w mojej okolicy są tzw. pistolety, szczupaczki poniżej wymiaru ochronnego. Gdyby zrobić wykres podsumowujący wyniki połowu szczupaka uwzględniając jego rozmiary na jakimś konkretnym zbiorniku, to jestem pewien, że linia wykresu, przekroczywszy 50cm, spadłaby ostro w dół. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że jest tak dlatego, że prawie wszystkie szczupaki powyżej wymiaru dostają w łeb.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie dziwię się, że ludzie nie chcą widzieć kuszników na swoich wodach, bo najprawdopodobniej wytłuką oni niedobitki. Po prostu nie ma do tego u nas odpowiednich warunków.
Marcin

Offline marcin82

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 172
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Świętochłowice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #13 dnia: 25.11.2016, 12:06 »
Wiesz Luk, to wszystko zależy od człowieka, bo taki kusznik będąc pod wodą sam może zdecydować do jakiego gatunku strzela i jakich rozmiarów chcę rybę upolować i czy w ogóle chce upolować. Widząc np. metrowego szczupaka może pomyślęć: "o kurcze ale szczupak, będzie obiad i strzał z kuszy" a może pomyśleć :"o jaka piękna duża metrowa mamuśka, szkoda byłoby jej zabijać, niech pływa" I tak samo z wędkarzami, może zabrać ale i może wypuścić takiego szczupaka. Z tego co się orientuję to ich sezon trwa kilka miesięcy i chyba mają jakieś limity na łowione ryby, ale głowy nie dam :-) Jak sama ich nazwa wskazuje - łowiectwo podwodne, więc coś muszą zapewne upolować co jakiś czas, ale nie wierzę aby w ciągu jednej sesji nurkowania "wyciągnęli" 15 kg leszczy, jak mi się to kiedyś zdarzyło podczas nocnej sesji (żeby nie było moje ryby wróciły do wody). Masz rację że bezrybie jest tu największym problemem i z tym ciężko coś poradzić. Tak jak mówiłem wszystko zależy od podejścia ludzi i ich zdrowego rozsądku.
Raj jest tam, gdzie nie chodzą wszyscy...

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowiectwo podwodne
« Odpowiedź #14 dnia: 25.11.2016, 12:08 »
Umiar, zdrowy rozsądek... Chyba dawno nie byłeś nad wodą PZW ;)
Marcin