W poprzednim życiu łowiłem, siedząc na krześle, które miało tak zwane podłokietniki. Byłem święcie przekonany, że jest to dla mnie najlepsze rozwiązanie z możliwych. Nie wyobrażałem sobie sytuacji, że może być inaczej. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że w przyszłości moje krzesło nie będzie miało wspomnianych podłokietników, nazwałbym go głupcem, po czym zrobiłbym charakterystyczny ruch palcem na swoim czole, tym samym kierując jasne przesłanie w stronę uświadamiającego.
Dziś natomiast nie wyobrażam sobie sytuacji, że z dwóch stron ograniczają mnie jakieś tam poziome podpory dla rąk. Nie, nie, nie. Dolniki wędzisk ustawiam na wysokości siedziska, półkę montuję trochę poniżej jego poziomu. Dłonie, które w oczekiwaniu trzymam na udach, przesuwam w lewo lub w prawo, ale bez ich podnoszenia. Delikatny sygnał, a moja prawa dłoń - niczym dłoń Szybkiego Lopeza - już nakrywa dolnik kija, który sygnalizuje zainteresowanie ryby moją przynętą. Jeśli łowię, stosując podajniki do metody, miskę z zanętą kładę na półce, po swojej lewej stronie. Czynność napełniania przebiega wręcz automatycznie, nawet nie muszę patrzeć na to, co robię. Okazuje się, że kiedyś żyłem we mgle, którą sam wytwarzałem, jednocześnie upewniając siebie, że widoczność jest dobra.
Porównanie Cuzo i FK5 to nieporozumienie, bo to są dwa rodzaje siedzisk. Fotel FK5, który przetestowałem na wszelkie sposoby, nie umożliwi zbudowania tak praktycznego stanowiska feederowego, jakie można stworzyć, posiadając Cuzo. Fotel FK5 jest świetnym produktem, niesamowicie wygodnym, jednak jego żywiołem nie jest feeder "zaangażowany", a raczej zasiadki - czy to karpiowe, czy jakiekolwiek inne. Sytuacja znacznie nie ulegnie poprawie, gdy zdemontujemy podłokietniki, ponieważ tutaj raczej chodzi o "wymoszczenie" dupska. Cuzo jest zdecydowanie "zgrabniejszy". Siedząc na nim, jestem w ciągłej gotowości, jestem przygotowany na wszystko. Jeżeli musiałbym się pojedynkować, nawet gdyby zaczepił mnie Bill Hickok czy inny Jesse James, to nawet nie fatygowałbym się podnosić tyłka z Cuzo. Spieprzałbym z fotelem

Nawet w samo południe.