Autor Wątek: Kołowrotek do feedera (karpie, tołpygi, karasie, bliskie rzuty, komercja)  (Przeczytany 7051 razy)

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 033
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Używam od b. dawna, to praktyka.
Staś
Klasyczny Feeder

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Korpus tak, ale rotor już nie, podobnie jak skok posuwu.
Wierząc ulotce dołączonej do pudełka z ecusimą różnica między 4000 a 3000 jest TYLKO w wielkości szpuli !!!
Kwestionuje wiedzę Cześka, ma jaja ;) :thumbup:

To nie jest kwestia jaj, ani jajecznicy  :P Raczej tego, jakie mniemanie o klientach mają może nawet nie producenci, ale ich marketingowi poeci. Nawet w katalogach zawsze brakuje mi podstawowych opisów jak wymiary. Za te wymiary cenię np. rybarskiepotreby. Za to mamy w katalogach trzy strony pindolenia o nowoczesnych technologiach, choć nikt nie napisze, na czym polega różnica, że nowe jest lepsze od starego, tak jak o różnicach w obudowie w poszczególnych modelach, sposobie pracy, efektach - ani słowa. Nie będę dosadny, bo mam poświąteczny nastrój, ale czasem czuję się jak debil wśród debili traktowany jak debil przez debili (z całym zrozumieniem jednostki chorobowej i ludzi faktycznie nią dotkniętych).

Wracając do meritum: skąd mam znać się na szczegółach poszczególnych konstrukcji, skoro nawet pakowacz ma mnie w d...? Mam wszystko rozkręcać? Kop3k, absolutnie nie piję do Ciebie, chodzi mi o brak szacunku dla klientów. Kurde, czy wędkarze to stado rozhisteryzowanych, zmenstruowanych bab przed Sylwestrem?   :P

Jeżeli płacę wymiernym środkiem płatniczym, gdyż ma on każdorazowo charakter wymienialny, to oczekuję konkretów i pełnej informacji, a nie tego, że moje włosy będą fenomenem, a coś przywróci im blask. Blask mam na łysinie, a tych parę włosów woli żyć w cieniu  ;)

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
I tutaj jest miejsce właśnie dla sprzedawcy w sklepie. Jeżeli będzie się znać, wiedzieć ocb w temacie ludzie będą do niego przychodzić. Jak opisy i zdjęcia w sklepach internetowych, jeżeli komuś będzie zależeć to zrobi własne.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
I tutaj jest miejsce właśnie dla sprzedawcy w sklepie. Jeżeli będzie się znać, wiedzieć ocb w temacie ludzie będą do niego przychodzić. Jak opisy i zdjęcia w sklepach internetowych, jeżeli komuś będzie zależeć to zrobi własne.

Zgadzam się z Tobą. Wbrew pozorom to nie jest dużo roboty, ale jaki bonus w postać wiarygodności. To słowo: "wiarygodność" jest kluczem do sukcesu, zawsze i wszędzie, i nieważne na jakim poziomie. Ludzie są z natury leniwi i wolą zaufać. Ale jak się ich zawiedzie w tym zaufaniu, to przestają być leniwi  :)

Offline Wojtas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 312
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Płońsk
  • Ulubione metody: method feeder
Swoją wypowiedź opierałem na tym opisie załączonym do kołowrotka.

Kadłubek

  • Gość
Ułożenie części może być w 100% takie same tylko pozostają ich wymiary.
Często w środku jest praktycznie to samo. Na rysunku masz wymiary?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark


To nie jest kwestia jaj, ani jajecznicy  :P Raczej tego, jakie mniemanie o klientach mają może nawet nie producenci, ale ich marketingowi poeci. Nawet w katalogach zawsze brakuje mi podstawowych opisów jak wymiary. Za te wymiary cenię np. rybarskiepotreby. Za to mamy w katalogach trzy strony pindolenia o nowoczesnych technologiach, choć nikt nie napisze, na czym polega różnica, że nowe jest lepsze od starego, tak jak o różnicach w obudowie w poszczególnych modelach, sposobie pracy, efektach - ani słowa. Nie będę dosadny, bo mam poświąteczny nastrój, ale czasem czuję się jak debil wśród debili traktowany jak debil przez debili (z całym zrozumieniem jednostki chorobowej i ludzi faktycznie nią dotkniętych).

Wracając do meritum: skąd mam znać się na szczegółach poszczególnych konstrukcji, skoro nawet pakowacz ma mnie w d...? Mam wszystko rozkręcać? Kop3k, absolutnie nie piję do Ciebie, chodzi mi o brak szacunku dla klientów. Kurde, czy wędkarze to stado rozhisteryzowanych, zmenstruowanych bab przed Sylwestrem?   :P


Tu się zgodzę. Często w opisach jest sporo ochów i achów ale bez jakiegoś normalnego odniesienia do rzeczywistości lub do porównania do konkretnych innych modeli. Dotyczy to nie tylko kołowrotków. Fajnie byłoby wiedzieć, dlaczego dany model jest droższy od drugiego. Często wygląd jest ten sam, ale inny kolor, zmieniony klip może. Ale nie ma tego w opisie, trzeba szukać. Na targach pytania zadawane człowiekowi z Daiwy otwarły mi oczy na pewne rzeczy :) Okazuje się, że często nowy kołowrotek to 'marketing'.

Najgorzej chyba było z kijami Genlog. Opisy były tak optymistyczne, że je czytając nie widziałem jakieś znaczącej różnicy pomiędzy kijem z najniższej półki a najwyższej :o
Lucjan