Wiem, że temat stary, ale brak ostatnio wątków technicznych na forum, a wydaje mi się, że warto pogadać o czymś innym iż dobór sprzętu.
Temat oleju konopnego bardzo ciekawy, i uważam, że nie do końca wyczerpany.
Opiszę moje doswiadczenia i zastosowanie tego specyfiku, bo uważam, że warto poświęcić mu chwilę uwagi.
Olej konopny kupuje u sprzedawców paszy dla hodowców ptaków. Ma on ok 150, 200 ml objętości, i szerokie zastosowanie w hodowli wszelkiej maści pierzastych. Jego główne zastosowanie w hodowli ptactwa to okres pierzenia, a także rekonwalescencji po chorobie, i jako regeneracja po długich lotach.
Co nam to mówi? Określa nam to zastosowanie tego oleju w wędkarstwie. Najlepszy, i moim zdaniem jedyny sensowny czas używania oleju konopnego, to okres od marca do czerwca. A więc 3 miesiące, w trakcie których ryba budzi się po okresie zimowym, jest osłabiona, a dodatkowo musi przygotować się do tarła, a po jego odbyciu szybko się zregenerować. Olej konopny jest bogaty w liczne kwasy tłuszczowe, i inne dobroczynne właściwości dla organizmów żywych. Użycie go jako dodatku do zanety, w ilości od 10 do 15 ml na kg zanety, w formie mgiełki, za pomocą atomizera, podnosi walory zdrowotne naszej zanety na poziom, w którym ryba instynktownie zaczyna go pobierać.
Olej ma zapach korzenny, głęboki, chodź zupełnie inny jak zapach samych konopii, wody po ich ugotowaniu, czy zapach towarzyszący prażeniu. Praca zanety jest zwiększona pod wpływem jego obecności w zanecie. Trzeba na to wziąć poprawkę.
A co robić po maju? Odłożyć go do lodówki i niech czeka znowu do wiosny. Okres wakacyjny to już pełna obfitość pożywienia w wodzie, tego naturalnego, jak i wrzucone go do wody. Zastosowanie produktu rekonwalestyncyjnego w przypadku zdrowych, silnych i najedzonych ryb z logiki mija się z celem. W tym okresie królują wszelkiej maści boostery, atraktory itp itd.
Również pozna jesienią skuteczność tego specyfiku nie jest tak duża.
Także koledzy wczesna wiosna, dodatek zanętowy, moczenie przynęt jak wspominał Druid, i udanych sesji
