Witam, kolejna krótka relacja z drugiej zasiadki w tym sezonie na łowisku Słupów, na wodą zameldowałem się o 7:40, rozkładanie itp. Tak ja poprzedniego dnia użyłem tylko jednej wędki bo na dwie jak są brania to na tej wodzie można zwariować, celem tej wyprawy było przebicie się przez karpiową młodzież i złapanie karpia ok.3,5-4kg. Na początek żółty dumbells tak dla sprawdzenia czy rybka dziś żeruje, po 15 min.jest pierwszy karpik ok.1,5 kg, po ok. 1,5 godz. miałem już pięć sztuk,
( brania co 5-10 minut, parę pudeł) wszystkie podobnych rozmiarów. Zmiana taktyki, koniec z żółtymi przynętami bo na rekord ilościowy nie dziś, postawiłem na pellet 8mm czosnek i cisza, po ok. 30 min. jest branie ale kolejny maluch, kolejne branie po jakimś czasie i jest większy taki pod 3 kg. Już wiedziałem że pellety tego dnia będą lepsze ponieważ branie nie następuje tak szybko i jest szansa że weźmie coś większego, zacząłem podwójnie dobijać podajnik zanęta i czekam. ok. 13 h po kilku małych karpiach jest delikatne branie,(pellet pikantna kiełbasa), zacinam i ryba przymurowała do dna, po kilku sekundach już wiedziałem że jest na kiju coś większego, po paru odjazdach piękny sazan się poddał, waga po odjęciu mokrego kosza podbieraka - 6,10 kg., duża radość bo to dopiero 4 marca, pogubiłem się w liczeniu i sam nie wiem ile dziś złowiłem ale było tego sporo, sezon rozpocząłem udanie. Teraz czekam aż odmarznie woda mojego stowarzyszenia, pozdrawiam i gratulacje dla kolegów!