No Panowie ale ryb nałowiliście, coś pięknego

Macieju z Rybnika, super wodę znalazłeś, zazdroszczę takich wyników. Liny, leszcze, jazie...szok

Sebek, cieszę się, że Marna pokazała swoje dobre oblicze, już nie mogę się filmu doczekać

Szacun za rybska

Dzisiaj wraz z moją ukochana zaliczyliśmy cudowny dzień nad wodą

Po tylu miesiącach przerwy, w końcu w ruch poszedł grilek,
kiełbaski i słoneczko

Pogodę mieliśmy iście wakacyjną, po siedemnastej wracając do domku, temp. wynosiła 24,5 stopnia

Tak więc u nas lato w pełni.
Nad wyborem miejsca nie zastanawialiśmy się ani trochę

Wspólnie obraliśmy kierunek na naszą ukochaną miejscówkę. Stary zbiornik PZW, niegdyś żwirownia, do niedawna tzw. "zerówka". Woda wyjątkowo niewdzięczna ale potrafiąca miło zaskoczyć. To właśnie tutaj robiłem swoje rekordy w leszczach, karpiach i linach. Właśnie z myślą o linie i karpiu, rozłożyłem dzisiaj swoje feederki.
Standardowo jak na tą porę roku w ruch poszły, metoda oraz tradycyjny koszyk z robactwem i kuku konserwową.
Po mimo sielankowej atmosfery, po cichu liczyłem na jakieś piękne rybcie.


Niestety jak to często bywa na naszych wodach, szczytówki nie były dzisiaj nazbyt ruchliwe


Owszem, picker z robaczkami dał troszkę frajdy, w postaci kilku płotek i wzdręg...

Jednak były to rybki z kategorii przedszkolaków


W moim odczuciu czas na to miejsce i ten zbiornik nadchodzi. Już wkrótce powinny pojawiać się piękne rybcie, po cichu liczę na wspomnianego lina. Mam zresztą z profesorkiem mały rachunek do wyrównania. To tutaj złowiłem swoją życiówkę i jeszcze piękniejszą rybkę straciłem przed podbierakiem

Plan na kwiecień jest prosty. Będę konsekwentnie uderzał w to miejsce. Zobaczymy co się wydarzy.
W najgorszym przypadku, zastosuję taktykę mojej Żony, chillout i full relaks na rybkach

