Wczoraj po sprawdzeniu prognoz pogody i zmotywowaniu przez wyniki Feeder Funs zapadła decyzja - jedziemy na Batorówkę.
Rano dzieci do szkoły, opieka ustalona i przed 10 zawitaliśmy nad wodą. 
Pogoda piękna nastrajała do rozpoczęcia łowienia. 

Ryby spławiały się przy plaży, na płytkiej wodzie, ale postanowiliśmy łowić z zaraz obok pomostu. Jak testy to testy.
Pierwsze ryby pojawiły się po 20 minutach. Oczywiście Ewcia wycholowała karpika. 

Na zmianę (po jednej wędce) wyciagalismy różne rybki. Karpie, karasie  i inne bonusy



Czasami nawet po dwie ryby na raz. 

Ten większy to żony. 

I mnie trafił się większy zawodnik. Nie powiem, że ręka nie bolała...

I taki piekniś

Po 4 godzinach postanowiłem wyciągnąć spławik co zaowocowało zameldowaniem się takich jegomości


Linki nie były duże, ale sercem wielkie. 3 nawet zrobiły świecę...
Teraz krótkie podsumowanie. 
W dniu dzisiejszym wygrałem ilościowo  (lecz nie wagowo):
30:27. 
Złapałem 7 karpi ( 2 na spławik na przyponie 0.137), 7 karasi, jazia i 15 linów. 
Ewcia miała 10 karpi, 16 karasi, oraz amura.
57 rybek na 2 wędki  
 To resztą zdjęć z dzisiejszego dnia









Udany dzień

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka