To i ja się pochwalę wynikiem nie jakościowym, lecz ilościowym

Grębów to nie woda PZW, czy takie tam, ale we wczorajszą środę dało mi tyle frajdy, że szok...
Byliśmy z kolegą około 7 godzin i mój wynik to 18 ryb, około 4-5 kg, w tym jeden "dinozaur"

Czad..., a fotka to ... "niestety" z jednym z większych z tego wyjazdu.
Koszulki tym razem nie zapomniałem

Po raz pierwszy zacząłem używać haczyków z zagiętym zadziorem, nie w pełni bezzadziorowych, i powiem wam, że pomimo tego, że na 21 ryb wyciągniętych, było 9 spinek w czasie holu, to nie odniosłem wrażenia, że to wina dogiętego zadzioru.
Podobną skuteczność na tym łowisku, w pełni sezonu miałem także na haki zadziorowe.
