Korzystają z urlopu, w dniu wczorajszym z wieczora wybrałem się na rybki.
Jak to często mam w zwyczaju zostałem na noc i poranek.
Odwiedziłem moje ulubione jezioro z myślą o dorwaniu w końcu lina na wodzie otwartej.
Cel udało się osiągnąć.
Liny niezbyt duże - 36-37 cm ale jakże cieszą
Jeden zameldował się wczoraj po 20.00, drugi dziś rano przed 4.00.
Na dokładkę złowiłem jeszcze leszcza ok.40 cm i płotkę. Miałem jedną spinkę i kilka niewykorzystanych brań.
Noc zimna, rano nadeszły przelotne opady.
Moi ulubieńcy :