Wczoraj pojechałem z kolegami którzy spinningują na batorówke ale wziąłem feederka bo od piątku miałem przeczucie żeby jechać tam za białą rybą. Wziąłem maverka reactorlite 9ft i odległościówke rive r-waggler design 360/c.w.1-4 i shimano saharke taka jak wonski opisywał. Na spławiku próbowałem z położonym przyponem na dnie - od zanęty burzyny jak z pralki jednak brak brań, dopiero gdy zrobiłem grunt stykowy z dnem to pojawiły się brania, linek ok 30cm oraz bączek ok 25cm co na tak delikatnym kiju (on ma wklejaną szczytówke.. szok) to już była kapitalna zabawa, strach pomyśleć o karpiu ze 2kg

co do feederka mavera to najpierw karpik około 2kg i później drugie branie i mówię do kolegi "znów jakiś kajtek z kilo", mając na myśli karpika. Co się zdziwiłem ...


55cm

Znów życiowa tym razem lina

kilka miesięcy "wytrzymało" 51cm

w takim tempie to może nie długo 6 z przodu zawita

Poza tym wiem jedno, nie opłacam za rok karty wędkarskiej na pzw, te pieniądze praktycznie mi starcza na cały sezon wędkowania w weekendy/raz w tygodniu spinning na batorowce. Albo będę miał na 25kg wtorek pelletów skrettinga/coppensa.