Witam
Fajnie, że przesyłki dochodzą do Was

Inaczej nie może być! Jeszcze raz dziękuję za zakup moich przynęt, pakiety wszystkie poszły, które dla Was przygotowałem, nie było żadnych problemów. Puściłem je w świat. Więc mogę powiedzieć krótko - to już jest koniec, nie ma już nic. Jeszcze raz dziękuję!
A ja dzisiaj mam wolne, po ostatnich wyjazdach nad wodę, gdzie łowiłem na przepływankę przeziębiłem się, więc postanowiłem dzisiaj posiedzieć w domu i oto takie zajęcie jakie sobie dzisiaj przygotowałem.
Pamiętacie mój kuferek? Postanowiłem upchać do niego 100 przynęt, które będę zabierał nad wodę. Taka minimalizacja towaru

Z większych do mniejszych. Zawsze pod ręką, tak jak na zdjęciu ten oto kuferek.

W górnej przedziałce część przynęt 8 mm, tonące oraz kilka Pop up.

Następna przegródka z przynętami, oczywiście w pojemnikach na kał - Pop up.

W przybliżeniu dolna przegroda. Miałem w nowe pojemniki, te niebieskie - popakować te wszystkie przynęty. Ale stwierdziłem, że ten pojemniczek na kał kosztuje 1 zł. To nie wiele. Ale przy zmianie na inne pojemniczki musiałbym się pozbyć koło 40 pojemniczków na kał. To już wychodzi 40 zł, no to trochę szkoda marnować tak pieniędzy. Więc postanowiłem te przynęty nadal przetrzymywać w pojemnikach na kał.

I teraz na samym dnie w nowych pojemnikach moje przynęty.

Tak się prezentuje całość - czyli 100 przynęt w jednym kuferku.

Nie zapomnijmy też, że mam drugi kuferek z najbardziej atrakcyjnymi przynętami nad moją wodą - czyli 12 sztuk w tym kuferku.

Nie licząc nowych przynęt, które są w oryginalnych pudełkach, oczywiście we wcześniejszych moich postach pokazywałem, to wychodzi około 20-30 przynęt w oryginalnych pudełkach, gdzie postanowiłem już ich nie przekładać.

Tak więc tak jak na zdjęciu, te dwa kuferki będą mi towarzyszyć przy łowieniu z gruntu i na nocne zasiadki, oczywiście do tego dojdą przynęty, których jeszcze nie używałem, to podsumowując około 130 przynęt będę zabierał ze sobą, nie więcej. Te dwa kuferki plus 2-3 nowości w oryginalnych pudełkach.

Oczywiście wykorzystałem dzisiaj wolne i także w końcu nawinąłem nową żyłkę na moje dwa młynki. Oczywiście ten mniejszy jest z Aliexpress. Żyłka w miarę nawinięta, ze 300 metrów jeszcze mi jej zostało. Jestem przygotowany na nocki. A co najśmieszniejsze, że żyłka droższa od młynka z Aliexpress.

Oczywiście ostatnie paczki z przynętami zostały dzisiaj wysłane. Przy okazji pobytu na mieście, zakupiłem sobie gierkę - Skyrim. Kolejne w hobby po wędkarstwie i zbieraniu grzybów, oprócz jazdy na rowerze i pływaniu, jest jeszcze granie w gry i czeka mnie z nową gierką przynajmniej z 300 godzin gry.

Także jeszcze raz dziękuję kolegom za zakupie moich przynęt, ja zawijam się instalować gierkę, stworzę sobie postać i zaczynam mucić w Skyrim. A tu dla kolegów na zakończenie wątka o przynętach piosenka ode mnie i moich pracowników dla Was:
Pozdrawiamy serdecznie!