Zbyt mało bywam na zawodach w Mazowieckiem, żeby mieć własne zdanie.
Byłem na łowisku Całowanie. Dziwne. Raczej nie mam dobrych wspomnień.
Facet, który siedział koło mnie blisko narożnika blokował innych rzucając wędkę to za bardzo w lewo lub prawo. Tłumaczył, że wiatr znosi podajnik 75g....
Myślę, że ryby tam grupowały się pod brzegiem. Czego dowodem były wyczyny kolegów z MFT. 
Skoro Pit i Rafał tak dobrze piszą to ja też Stawiam na Ossów !
Jeszcze wtedy MFT byliśmy.Całowanie jest woda na której można zrobić piękne wyniki i niezależnie gdzie siedzisz .No chyba że po losujesz zamknięta klatke na narożnikach,jak ktoś żle rozstawi stanowiska.Stawiam na Całowanie 230x250 mb, gdzie znajdziesz drugie takie?