Czy łowicie bez blokady wstecznych obrotów?

[Tomek81]

Na części filmików z bardziej znanymi wędkarzami (np "Catch the Impossible" lub filmy firmowe Tubertini) widzę ludzi łowiących bez blokady wstecznych obrotów i czasami wypuszczających wręcz żyłkę dla walczącej ryby. Zastanawiam się czy i część z was łowi w ten sposób i jeśli tak czy stosuje taki patent w wypuszczaniem żyłki, widać to na 9:55 min ?

[pit1984]

Wolę poluzować bardziej hamulec jak widzę, że ryba bardzo szaleje a w pobliżu nie ma zaczepów.
Brak blokady może doprowadzić do splątania się żyłki na rolce lub kabłąku.

[Artur Kraśnicki]

Tak robi dużo wędkarzy wyczynowych anglicy, Niemcy Steve Ringer, Bob Nudd, Jens Koschnick, Kai Chaluppa

[kop3k]

Ja dopiero się uczę tej metody ale ma ona dużo pozytywów przy użytkowaniu ale to zapewne już wiesz

[Tomek81]

Gdy widziałem to po raz pierwszy w Catch The Impossible stwierdziłem że to pewnie przyzwyczajenie z czasów gdy być może nie było blokady w kołowrotkach i dlatego wędkarz tak łowi, nie wypuszczał wówczas żyłki więc nic nie zdradzało jakiejś głębszej taktyki. Teraz być może sam zobaczę jak to jest.

[Arunio]

Raczej nie zmienię własnych przyzwyczajeń. Po niemal 40stu latach wędkowania było by mi trudno. Nie neguję tej techniki. Kogo stać na testy, niech próbuje. Ja, nie zaryzykuję.

[Mosteque]

Żyłka wypuszczana z hamulca się skręca. Po holu dużej ryby muszę ja odkręcić. Gdy oddajemy rybie żyłkę normalnie, czyli pozwalamy kołowrotków się obracać, zjawisko to nie występuje.

[Syborg]

Żyłka wypuszczana z hamulca się skręca. Po holu dużej ryby muszę ja odkręcić. Gdy oddajemy rybie żyłkę normalnie, czyli pozwalamy kołowrotków się obracać, zjawisko to nie występuje.

Mam nie słyszeć pięknej melodii hamulca, gdy duża ryba odjeżdża? Nigdy!

[Tomek81]

Żyłka wypuszczana z hamulca się skręca. Po holu dużej ryby muszę ja odkręcić. Gdy oddajemy rybie żyłkę normalnie, czyli pozwalamy kołowrotków się obracać, zjawisko to nie występuje.

Mam nie słyszeć pięknej melodii hamulca, gdy duża ryba odjeżdża? Nigdy!

Można sobie puścić wcześniej nagrany dźwięk hamulca dla lepszych wrażeń tak jak to jest w samochodach elektrycznych Tesla (odgrywają dźwięk silnika spalinowego z głośników)

[Kadłubek]

Jedno ale:
oni tak jak napisał Mosteque żyłka się nie skręca ale hamulec też jest tak na wszelki wypadek jakby wędkarz się zapomniał.
Dodatkowo najlepiej jest przełączyć na wsteczne obroty po zacięciu ryby a nie mieć włączone cały czas.

Pooglądajcie sobie zawodowców oni to robią automatycznie i tak, że prawie tego nie widać.
Takie detale i automatyka przydaje się na zawodach ale przy rekreacyjnym łapaniu już mniej.
Miłych Panie i Panowie

[mjmaciek]

Tak robi dużo wędkarzy wyczynowych anglicy, Niemcy Steve Ringer, Bob Nudd, Jens Koschnick, Kai Chaluppa

Robię to od 20 lat... nie wiedziałem, że takie tuzy też tak robią. Kevin Nash też tak łowi.
Piękne przeżycia poczuć dużą rybkę na korbie, a jak 15 pociągnie trzeba mieć refleks.
Ja polecam... Trochę praktyki i jest pięknie.

[kop3k]

I żyłka parę sezonów potrafi wytrzymać
Ogólnie zauważyłem że ludzie używający Daiwy tak robią Hahaha

[Geo]

Mam znajomego, który totalnie nie uznaje hamulca tylko właśnie odkręca żyłę wstecz.

Zeszłej wiosny nie zauważyłem, że nie zablokowałem wstecznych obrotów i jakże się zdziwiłem kiedy kołowrotek zaczął się kręcić sam w "drugą" stronę - oczywiście był to odjazd karpia.

Przy odrobinie wprawy jest to do ogarnięcia, ale ja pewnie bym zaraz wszystko poplątał

[Czarek]

Mam znajomego, który totalnie nie uznaje hamulca tylko właśnie odkręca żyłę wstecz....

Niedługo ludzie będą łowić bez żadnych hamulców...
 

[Hanger]

O tej metodzie pisał już Jacek Kolendowicz w swojej książce "Wędkarstwo gruntowe" polecając ją jako lepszą niż ta przy użyciu hamulca. Niby, że stawiając ręką opór na korbce lepiej się "czuje"odchodzącą rybę. Wtedy wydało mi się to również nawykiem ze starych czasów kiedy to hamulce w ogólnie dostępnych na naszym rynku kołowrotkach nie były najdelikatniej mówiąc najlepszej jakości. Jednak po wpisach tutaj widzę, że to nie był przypadek.