Dzień Dobry, a raczej dobry wieczór wszystkim łowcom i łowczyniom! Tak czytam sobie to forum od jakiegoś czasu i z ręką na sercu przyznam, że jest to kopalnia wiedzy!
Swoją przygodę z wędkarstwem zacząłem jako mały kajtek, ahhhh pamiętam mój pierwszy samodzielny wypad nad wodę (kanał) położony około 50 m. od mojego domu. Lato, lipiec, po raz pierwszy bez opieki samodzielnie dzierżyłem swoją teleskopową wędkę marki kormoran i kołowrotek Jaxon, zestaw, spławik z pióra biało czarny z czerwoną końcówką kilka śrucin i hak, paczka białych robaków w kieszeni i pierwsze płotki i uklejki! Niezapomniany zapach roślinności rzecznej, lekki zapach mułu, ahhh i te emocje po zacięciu każdej z ryb! walczyły co najmniej jak kilku kilogramowe karpie! To podniecenie towarzyszące mi przy pierwszym rzucie, odprowadzaniu spławika wzrokiem! tego się nie zapomina! Potem wypady nad dużą wodę na leszcze z ojcem, nocki coś wspaniałego! Rowerowe wypady w poszukiwaniu co raz to nowych miejscówek. Potem przyszła szkoła, studia i ryby zeszły na dalszy plan, ale powoli wracam do swojej pasji, tamten rok przebyłem ze swoim spiningiem(kilkanaście kaczodziobów pociągnąłem)

końcówka sezonu, grunt i leszcz z dużej wody, Warta w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego,obecnie przyszły sezon stoi pod hasłem GRUNT! Powoli komponuje sobie sprzęcik, więc na pewno pochwalę się nim i napiszę o swoich odczuciach, tymczasem jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam gorąco!
PS. Mam na imię Paweł.