W niniejszym opracowaniu omówię jak poprawić skuteczność zakotwiczenia zestawu spławikowego.
Wędkarze łowiący wyważonym sliderem /wagglerem z nieruchomą przynętą położoną na dnie zbiorników wodnych często spotykają się z trudnościami w zakotwiczeniu zestawu. Jeśli nie ma wiatru i dryfu wody, to problemu też nie ma, ale w jeziorach zdecydowanie częściej mamy do czynienia z dryfem wody o różnym nasileniu niż z kompletną flautą. Im większy wiatr i towarzyszący mu dryf tym trudniej utrzymać zestaw w tym samym miejscu.
Często na ten problem skarżą się młodzi wędkarze i oczekują porady jak zjawisku przeciwdziałać. Standardową udzielaną poradą przez doświadczonych wędkarzy jest zatapianie żyłki oraz na drugim miejscu zastosowanie cięższego zestawu, czyli większej wyporności spławika. Pierwsza porada nie budzi wątpliwości, natomiast zastosowanie drugiej prowadzi najczęściej do pogorszenia skuteczności kotwiczenia, a nie jej poprawienia.
Na ogół w konfiguracji zestawu są rezerwy pozwalające poprawić skuteczność kotwiczenia.
Stosujemy praktycznie dwa sposoby kotwiczenia wyważonych zestawów spławikowy. Tory żyłki zestawów w pobliżu dna i w obecności dryfu pokazane są na Rys.1.
Rys.1 Dwa sposoby kotwiczenia zestawu.
Pierwszy sposób kotwiczenia realizowany jest przy pomocy tylko przynęty, drugi przy pomocy śruciny lub ciężarka przelotowego umieszczonych na żyłce w pewnej odległości od haczyka. W obu przypadkach zestawy muszą być przegruntowane, w drugim więcej. Stosując ciężarek przelotowy przy drugim sposobie otrzymamy zestaw, w którym wszystkie brania będą sygnalizowane przez zatapianie spławika. Ten sposób nie będzie tutaj omawiany.
W pierwszym przypadku ciężar kotwicy jest bardzo mały, bo ogranicza się do przynęty w wodzie, której ciężar jest wielokrotnie mniejszy niż na zewnątrz z powodu sił wyporu. Przykładowo ziarno kukurydzy waży w wodzie w okolicach do 0,05 g, a biały robak jeszcze mniej. Jest to bardzo mało do zatrzymania zestawu (patrz odpowiedź #8 w tym wątku). Kotwiczenie w tym przypadku powodowane jest raczej zaczepianiem się przynęty o różnego rodzaju przeszkody i nierówności na dnie i może działać przy bardzo słabym dryfie. Zależeć też będzie od rodzaju dna oraz powierzchni przynęty.
Drugi sposób daje dużo większe możliwości
i jest stosowany przy większych dryfach. Zwiększając wagę ciężarka zwiększamy szanse zakotwiczenia . Nie sposób ocenić teoretycznie jaki ciężar przy danym dryfie i rodzaju dna może unieruchomić zestaw, można to sprawdzić tylko praktycznie. Jednak tutaj mamy również ograniczenia możliwości kotwiczenia, bo zbyt duża waga ciężarka nie jest wskazana z uwagi na możliwość wyczucia jej przez rybę.
Z punktu widzenia czułości zestawu lepszy jest pierwszy sposób kotwiczenia.
Od czego zależy skuteczność zakotwiczenia? Rys.2 Siły działające na kotwicę dla różnych kątów nachylenia żyłki.
Na Rys.2 pokazane są siły działające na zakotwiczenie. Siła F działająca na kotwicę ma dwie składowe: poziomą i pionową . Składowa pozioma N wynika z siły naporu dryfującej wody i wiatru działająceych na nasz zestaw. Siła ta jest stała w danych warunkach i niezależna od kąta φ nachylenia żyłki do poziomu. Chce ona przesunąć nasz punkt zakotwiczenia.
Składowa pionowa W natomiast zależy od kąta φ i rośnie wraz z nim. Składowa ta zmniejsza nacisk kotwicy na dno wpływając tym samym na jej skuteczność. Jeśli siła W będzie większa od ciężaru kotwicy w wodzie, to ją wręcz podniesie z oczywistym skutkiem dla naszego zestawu.
Przy kotwiczeniu ołowiem ma to mniejsze znaczenie, bo możemy regulować jego ciężar dając nadmiar na spodziewaną siłę W. Przy kotwiczeniu przynętą takiej możliwości nie mamy, a sytuację pogarsza bardzo mały jej ciężar w wodzie.
Czym jest pionowa siła W?
Otóż jest ona siłą wyporu odcinka antenki pomiędzy punktem jej wyważenia bez naporu, a punktem do którego antenka zostanie aktualnie zanurzona w wyniku działania naporu na zestaw przy jego zakotwiczeniu. Mówiąc inaczej siła ta zależy od przytopienia antenki i jest równa w gramach przytopionej aktualnie objętości antenki w cm3. Przykładowo przy antence o średnicy 4,5mm i jej przytopieniu równym 1 cm siła ta wyniesie 0,16 G co odpowiada masie ołowiu 0,17 g, czyli mniej więcej śrucinie nr 4. Takie przytopienie neutralizuje więc całkowicie śrucinę nr 4 lub część wagi śruciny gdyby była ona większa. W przypadku kotwiczenia kukurydzą wystarczyłoby tylko ok. 3 mm przytopienia takiej antenki, aby wyeliminować całkowicie i tak bardzo mały jej ciężar.
Maksymalna wartość siły W, a także maksymalne uniesienie śruciny będzie wtedy kiedy cała antena zostanie zanurzona. W miarę dalszego zanurzania się anteny spowodowanego większym dryfem siła ta jest stała, a śrucina będzie się obniżać.
Jak z powyższego wynika jednym ze środków zwiększającym skuteczność kotwiczenia jest ograniczenie przytapiania antenki spławika spowodowanego naporem wody na zestaw.
Co wpływa na przytapianie anteny?
Jak widać z Rys. 2 b mniejszy kąt φ pomiędzy żyłką , a dnem przy takiej samej sile naporu N daje mniejszą wartość siły W i tym samym przytopienia anteny. Kąt φ jest funkcją trygonometryczną ilorazu W/N. Można go zmniejszyć przez wydłużenie odcinka pomiędzy zakotwiczeniem i pierwszą śruciną lub przez spowodowanie obniżenia położenia śruciny zwiększając przegruntowanie zestawu.
Jeżeli nasza kotwica jest na przyponie, to wydłużenie odcinka kotwica-śrucina możemy zwiększyć wymieniając przypon z kotwicą na dłuższy. Nie musimy w tym przypadku przesuwać śrucin obciążenia aby zachować konfigurację zestawu.
Jeśli kotwica jest na żyłce głównej, to aby odcinek wydłużyć, śrucinę i resztę obciążenie trzeba przemieścić w górę, a odcinek obciążenie główne-spławik wydłużyć.
Należy podkreślić, że największa efektywność wpływu na wysokość śruciny nad dnem i tym samym kąta φ jest poprzez zmianę odcinka obciążenie główne-spławik. Zmiana kąta na taki sam poprzez wydłużenie odcinka zakotwiczenie-śrucina przy dużej odległości śruciny od dna może być niewykonalna z powodu nieakceptowalnej jego długości.
Korzystniejsza z punktu widzenia sygnalizacji brań jest mała odległość śruciny od dna.
Przeniesienie ciężaru z obciążenia własnego spławika do obciążenia głównego lub zwiększenie śruciny nad dnem powoduje także obniżenie śruciny i zmniejszenie kąta. Generalnie im niżej ulokowane zostanie całe obciążenie tym mniejsze jest więc przynurzenie anteny dla aktualnego naporu i przegruntowania.
W momencie kiedy śrucina jest na styku z dnem antena ma zanurzenie swego wyważenia i siła W jest równa zero.
Można to wykorzystać do znalezienia tego położenia, aby przegruntowaniem ustawić małą odległość śruciny od dna przy zakotwiczeniu.
Zauważyłem, że wędkarze często popełniają błąd w interpretacji położenia śruciny. Sądzą, że jeśli przy wygruntowaniu umieszczą śrucinę np. 3 cm nad dnem i 27 cm przyponu na dnie, to podczas łowienia zakotwiczonego też tak będzie. Przypon nie będzie oczywiście leżał na dnie, bo dryf zestawu, nawet bardzo mały, spowoduje przytopienie antenki i podniesienie śruciny wyżej. Tak więc trzeba ustawić małą odległość śruciny od dna dla zakotwiczenia, a nie gruntowania. W praktyce może to oznaczać, że przy gruntowaniu śrucina musi leżeć na dnie i to z dużym zapasem. Zapas ten zależny jest od aktualnego naporu i już przy niewielkiej jego wartości może być znaczny. Po zarzuceniu zestaw napręży się, a śrucina zostanie uniesiona nad dno.
Pierwotną przyczyną powodującą problemy przy zakotwiczeniu, a także wywołującą przytapianie spławika jest siła naporu N.Wielkość siły poziomej N chcącej przesunąć zestaw zależy od prędkości dryfującej wody oraz wiatru i jest proporcjonalna do powierzchni na którą działa. Zakładając, że żyłka od spławika waggler/slider do wędki znajduje się poniżej dryfu (nie zawsze musi tak być) powierzchnię tę stanowi spławik, a najczęściej tylko jego antena. Jeśli będziemy mieli dwa spławiki o różnej wyporności ale takich samych średnicach i długościach anten oraz dryf wody obejmuje tylko ich anteny, to siła N jest taka sama dla obu. Jeśli dryf wody obejmuje także korpusy, to siła N dla spławika wyporniejszego jest większa z uwagi na jego najczęściej większą powierzchnię. Istotna dla zmniejszenia siły N i tym samym powodująca wzrost skuteczności kotwiczenia jest więc mniejsza średnica anteny, a nie wyporność spławika. Dwa razy mniejsza średnica anteny, to najczęściej dwa razy mniejsza siła N. Ostatnio zacząłem eksperymentować ze spławikami mającymi anteny o średnicy nawet 0,8 mm. Taka antena zmniejsza siłę N ok.5 razy w stosunku do anteny 4 mm.
Moim zdaniem, z uwagi na powyższe argumenty, zwiększanie wyporności spławika uzasadnione jest tylko uzyskaniem minimalnego komfortu w zarzucaniu zestawu. Trudno bowiem jest łowić lekkim zestawem jeśli nie możemy go swobodnie lokować w miejscu łowienia.
Reasumując.
Skuteczność zakotwiczenia omawianych zestawów możemy zwiększyć stosując spławiki o najmniejszych wypornościach gwarantujących jeszcze komfort w zarzucaniu.
Anteny spławików w strefie wody powinny mieć najmniejszą średnicę.
Zestaw należy tak skonfigurować aby w stanie zakotwiczenia kąt pomiędzy żyłką odcinka kotwica-pierwsza śrucina, a dnem był możliwie mały. Realizowane jest to poprzez ustawienie przegruntowaniem, dla stanu zakotwiczenia, małej odległości śruciny od dna i zarazem kilkukrotnie mniejszej od długości odcinka żyłki kotwica-śrucina.
Lepiej jest umieszczać obciążenie zestawu nisko, ponieważ zapewnia to najmniejsze konieczne przegruntowanie aby antena wystawała nad wodę i daje najmniejsze przyrosty przynurzenia anteny z powodu chwilowych wzrostów sił naporu.