Podłączę się pod pytanie kolegi.czy wybieranie się na łowisko PZW wczesną wiosną ma sens w postaci jakichkolwiek wyników wędkarskich??
Jako że mieszkam u podnóża gór , topniejący śnieg w górach sprawia że woda w zbiorniku w którym wędkuje jest lodowata (nie wiem może 4-5 stopni max)
Z doświadczenia wiem że jeśli na cokolwiek można liczyć to płotki jelce czasem okonek na czerwonego,leszczyk tak końcem kwietnia dopiero.
Czy w takich warunkach jest sens próbowania na metode ? a jeśli tak to jakiej przynęty użyć?
Co do przynęt, to najlepiej działają te które są wizualne. Woda zimna jest klarowna, więc ryba polega na wzroku, zapach to zaledwie mały faktor, gdyż nie rozchodzi się on dobrze w tak ochłodzonej wodzie. Do Metody można stosować miksy - ale nie powinno być tego dużo, przynęta zaś ma być widoczna- więc kukurydza jest OK, wszelkie jasne kulki czy dumbellsy też dadzą radę. Jednak większych ryb trzeba szukać.
Białe robaki mogą robić grę, i tutaj zestaw helikopterowy jak najbardziej jest OK, z koszykiem do białych. Można połowić spore ilości płoci, leszczy czy krąpi, w sumie wszystko może wejść. Koszyk do białych można zamieniać na taki do miksu też. Jeżeli ryby odpowiadają, to będzie to lepsze niż Metoda...
Jeszcze jedno o wodzie. Często sądzimy, że jest ona lodowata, ale od 22 marca dzień jest już takiej długości jak noc, i słońce robi swoje. Wystarczy ciepły deszcz przy temperaturze 10-12 stopni, i ryba nagle dostaje impulsu do żerowania, budzi się lin, karaś... Dlatego warto mieć to na uwadze. Zazwyczaj sporo zalezy od głębokości. Ja bym wybierał zawsze płytsze łowiska wczesną wiosną, w nich ryby są szybciej gotowe do akcji, niż te w głębokich. Zwłaszcza wybieranie płytszych miejsc ma sens. Jeżeli owisko ma na przykład 2 metry głębokości, to w większości przypadków ryba będzie tam, gdzie jest najdłużej nasłoneczniona woda. Unikajmy zacienionych miejsc, wystawionych na zimny wiatr. Również tych głębszych. Woda ma tam z 4-5 stopni, i ryba powinna siedzieć albo w toni, albo przemieszczać się w stronę płycizn. Ogólnie wiosną ryba kieruje się tam, gdzie jest cieplej, chociażby o ułamek stopnia. Dlatego lepiej rozkminić miejscówkę, pochodzić, poobserwować, szukać spławów, niż siadać byle gdzie i liczyć na zwabienie ryb nęceniem.
Czyli na zimnej wodzie, nie stosujesz śmierdzieli?
Raczej nie. Sprawdzam czy działają oczywiście, ale raczej polegam na wizualnych przynętach bądź białych. Ale jeden słoneczny dzień, i wszystko się zmienia

U mnie na MIlton Lake jest zawsze ten sam schemat. Ryba od wiosny woli pellety, od późnej jesieni białe. Jeden ciepły dzionek, i jest zmiana...