Autor Wątek: Którą ostrogę wybrać?  (Przeczytany 8201 razy)

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #15 dnia: 09.02.2017, 13:00 »

Pomyślmy logicznie. Stanowisko od 1 do 6 nęci wodę, cząstki porywane niesione są w dół. Ryby czuja żarcie i ruszają na jego  poszukiwanie. Gdzie dotrą? Do 6? Oczywiście, że nie - pierwsza jest 1 lub 2. Gdyby ryby na rzekach płynęły pod prąd, to płoszyłyby się o żyłkę, która wyrosłaby im na drodze. A tak - pierwsza jest przynęta. Pliz, nie mówcie mi, że jest inaczej... ;D

Ale, przykładowo, jeśli rynna dochodzi do główki nr 3 i tam się kończy - ryba spływa rzeką, dopływa do 3ki,  zawraca i płynie znów w górę rzeki, to nawet nie wie, że na 2ce i 1ce ktoś siedzi i nęci :). Ze zdjęcia ciężko coś powiedzieć, bo nie widać przede wszystkim układów nurtu, głębokości. Ja mam podobne zdanie jak mirgag, chociaż o znakach żeglugowych nie mam zielonego pojęcia. 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #16 dnia: 09.02.2017, 13:06 »
Ja skupiam się na opcji zapełnienia wszystkich główek i zasięgu jaki posiadamy. Z 1 też dorzucimy do rynny (ta powinna być wzdłuż rzeki).  Tak w ogóle to przy gruntowym łowieniu, ryba płynąca pod prąd musi się płoszyć na żyłce. Nie ma co liczyć na wielkie wyniki. Po to stosuje się długie przypony właśnie, aby ryba zmierzająca pod prąd, zwabiona zawartością koszyka, mogła wpierw napotkać przynętę.
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #17 dnia: 09.02.2017, 13:44 »
„Pomyślmy logicznie. Stanowisko od 1 do 6 nęci wodę, cząstki porywane niesione są w dół. Ryby czuja żarcie i ruszają na jego  poszukiwanie. Gdzie dotrą? Do 6? Oczywiście, że nie - pierwsza jest 1 lub 2”.

„Święte słowa” Lucjanie. Tutaj osiada „dendrytus”, czyli praktyczie nie trzeba nęcić (no, pobudzająco). Ja dodam główkę nr 3 z tego względu, że tam mogą być największe ryby żerujące na największych, ale lekkich cząstkach zanęty spływającej z główek pozostałych.

Natomiast z 1 główki owszem dorzucisz do rynny, ale choćby leszcz, ten największy (a o niego chodzi Naszemu Koledze) nie jest w rynnie, ale poza nią na drugim tzw., wypłyceniu, czyli rynnę musisz przerzucić i tam zakotwiczyć (mówię o łowieniu w dzień największych leszczy). Na pierwszym wypłyceniu przed rynną będzie leszcz średni (duży tylko podczas przyboru wody). Tutaj też montują swoje feddery wędkarze z „najmniejszymi koszykami” dostosowanymi do nurtu. To błąd, wielki błąd, chyba że robi to wędkarz celowo.

Inaczej też będziemy łowić po przejściu pogłębiarki. Pogłębiarka bierze z dna urobek na 6 metrów. Kto powie, gdzie, na której główce ze zdjęcia łowić?
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #18 dnia: 09.02.2017, 13:45 »
Lucjan, ja na przykład opieram się na doświadczeniu z zawodów spławikowych. To masz przykład, który obrazuje to możliwie jak najwyraźniej, bo praktycznie wszyscy łowią na jednej linii 13 metrów. Gdzie z reguły pada najwięcej ryb? Na otworku i na zamku. Wydawało by się, że właśnie na zamku będzie ich najwięcej (bo stanowiska na rzekach ustawia się zgodnie z kierunkiem nurtu od najmniejszego do najwyższego, sektory podobnie - patrząc w kierunku lustra wody) bo tam spływa cała zanęta no i jest to pierwsze stanowisko, przyjmując, że ryby płyną pod prąd. A jest odwrotnie, z reguły ten, który jest na pierwszym stanowisku, na otworku, gdzie jest pierwszym (z prądem) ma ryb najwięcej. Wiadomo, Ci w środku mają najgorzej, bo nie potrafią się przebić przez tych z boku. Skrajniaki zawsze będą miały najlepiej i świadczy to też o tym, że ryba pływa w jedną i drugą stronę.

Jak łowiłem z kolegą czy kolegami (2-3 osoby), na jednej linii, to najlepiej miał zawsze ten pierwszy (patrząc w górę rzeki). Dlaczego? Bo cala ryba z tego kierunku mu napływa na jego towar. Im zanęta się rozprasza w dół rzeki tym z rybami trudniej bo i ryba się rozprasza. Ja cały czas utrzymuję, że najlepiej w przypadku wielu łowiących ma ten, który ich zablokuje i jest pierwszy z nurtem. Im dalej tym gorzej - chyba, że ostatni skrajniak - temu coś tam jeszcze napływa pod prąd.
Grzegorz

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #19 dnia: 09.02.2017, 13:57 »
 
Ja skupiam się na opcji zapełnienia wszystkich główek i zasięgu jaki posiadamy. Z 1 też dorzucimy do rynny (ta powinna być wzdłuż rzeki).  Tak w ogóle to przy gruntowym łowieniu, ryba płynąca pod prąd musi się płoszyć na żyłce. Nie ma co liczyć na wielkie wyniki. Po to stosuje się długie przypony właśnie, aby ryba zmierzająca pod prąd, zwabiona zawartością koszyka, mogła wpierw napotkać przynętę.

 
 
 
 
 
Długie przypony stosuje sie po to aby dostosować się do pobieranego przez ryby pokarmu na którym ona żeruje (fruwa w toni), oraz po to aby podczas niemrawego żerowania wydłużyc czas  trzymania przynęty w pysku co zaowocuje skutecznym zacięciem i w zwiazku z tym wyholowaniem ryby :)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #20 dnia: 09.02.2017, 14:08 »
 
Ja skupiam się na opcji zapełnienia wszystkich główek i zasięgu jaki posiadamy. Z 1 też dorzucimy do rynny (ta powinna być wzdłuż rzeki).  Tak w ogóle to przy gruntowym łowieniu, ryba płynąca pod prąd musi się płoszyć na żyłce. Nie ma co liczyć na wielkie wyniki. Po to stosuje się długie przypony właśnie, aby ryba zmierzająca pod prąd, zwabiona zawartością koszyka, mogła wpierw napotkać przynętę.

Ale to znaczy, że z prądem ryba nie płynie w kierunku zanęty? Czyli te, które płyną pod prąd już się nie wracają? :o

Ryby znajdują się w różnych miejscach rzeki. Najwięcej ich gromadzi się w miejscach, gdzie przebywa lub gromadzi się okresowo najwięcej pokarmu naturalnego. Patrz wyżej - temat ostróg i tego gdzie się pokarm gromadzi. Jeśli natomiast weźmiemy sytuację nienaturalną - czyli przychodzi wędkarz lub wędkarze i nęcą łowisko na rzece, to ryby, jeśli będą w okolicy, podpłyną z każdej strony - czy to z prądem czy to pod prąd. W momencie pobierania pokarmu - ustawią się w większości pod prąd, ponieważ będą korzystały tutaj w naturalny sposób z tego, że robactwo, zanęta czy inne rzeczy spływają z prądem i tutaj wykorzystując to po prostu mówiąc kolokwialnie staną sobie i będą wyłapywać porywane przez prąd cząstki pokarmu - tak robią na przykład klenie. Ale to nie oznacza, że ryby płyną pod prąd i tak się poruszają, bo przecież było by to niedorzeczne. Ryby pływają w każdym kierunki a to, w którym popłyną w danej chwili czy okresie reguluje natura - ich instynkt, chęć jedzenia, pora roku, okres tarła czy przemieszczanie się ze względu na niebezpieczeństwo.
 
Grzegorz

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #21 dnia: 09.02.2017, 14:24 »
Szybciej do zanęty podpłyną  ryby z dołu łowiska, na te spływające z góry nie ma wpływu zanęta tylko inne przyczyny. :)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #22 dnia: 09.02.2017, 14:35 »
Szybciej do zanęty podpłyną  ryby z dołu łowiska, na te spływające z góry nie ma wpływu zanęta tylko inne przyczyny. :)

Nie chodzi o to, z jakiego kierunku ryby podpłyną szybciej czy jak ustawiają się do jedzenia, tylko z której strony będzie ich więcej. Opisałem przykład zawodów i tutaj zawsze więcej ryb będzie miał ten na stanowisku numer 1 (pierwszym z kierunku, z którego płynie rzeka). Bo tam ustawi się i napłynie mu najwięcej ryb. Idąc w dół jest tylko gorzej, bo zanęta jest już rozproszona (kiedy łowi na przykład 20 wędkarzy. W miarę dobrze ma jeszcze ten ostatni, ale on też nie ma rewelacji, bo jak cały towar spływa stopniowo w dół rzeki od poprzednich 19 ale też i jego samego to ryba jest rozproszona. Im więcej wędkarzy tym ten pierwszy na "górze" ma lepiej. Nie mówicie mi proszę, że ryba płynie do zanęty tylko pod prąd, bo to jest nieprawda. Skąd w takim razie bardzo dobre wyniki na zawodach u wędkarzy na otworkach?
Grzegorz

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #23 dnia: 09.02.2017, 14:42 »
Szybciej do zanęty podpłyną  ryby z dołu łowiska, na te spływające z góry nie ma wpływu zanęta tylko inne przyczyny. :)

Skąd w takim razie bardzo dobre wyniki na zawodach u wędkarzy na otworkach?
I chyba praktyka pokazała gdzie się najlepiej ustawić :)

Ja gdybym miał wybór i nie znał miejsc, stanąłbym na początku zakrętu na główce 6 / 7, bo tam wydaje mi się, że byłyby największe szanse na dużą rybę.

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #24 dnia: 09.02.2017, 15:10 »
Szybciej do zanęty podpłyną  ryby z dołu łowiska, na te spływające z góry nie ma wpływu zanęta tylko inne przyczyny. :)

Nie chodzi o to, z jakiego kierunku ryby podpłyną szybciej czy jak ustawiają się do jedzenia, tylko z której strony będzie ich więcej. Opisałem przykład zawodów i tutaj zawsze więcej ryb będzie miał ten na stanowisku numer 1 (pierwszym z kierunku, z którego płynie rzeka). Bo tam ustawi się i napłynie mu najwięcej ryb. Idąc w dół jest tylko gorzej, bo zanęta jest już rozproszona (kiedy łowi na przykład 20 wędkarzy. W miarę dobrze ma jeszcze ten ostatni, ale on też nie ma rewelacji, bo jak cały towar spływa stopniowo w dół rzeki od poprzednich 19 ale też i jego samego to ryba jest rozproszona. Im więcej wędkarzy tym ten pierwszy na "górze" ma lepiej. Nie mówicie mi proszę, że ryba płynie do zanęty tylko pod prąd, bo to jest nieprawda. Skąd w takim razie bardzo dobre wyniki na zawodach u wędkarzy na otworkach?

 
Grzegorzu, brałem udział w wielu zawodach(tyczka) i doświadczenie pokazało że zawodnik zamykający(w dole łowiska) ma większe szanse na lepszy połów.Stąd nasze dalsze wnioski są inne :)

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #25 dnia: 09.02.2017, 15:15 »
Ja nie podjął bym się wskazania główki, do póki nie zobaczył bym jak się układają prądy w klatkach i rynny. Najbliżej mi do zdania  Mirka i Jędruli. Choć wcale bym się nie zdziwił, że teoretycznie najlepsza główka okazała by się pudłem. Miałem już takie. Idealne prądy, głębokie dołki na napływie i kicha. Choć Mirek ma tu wiele racji, Żółty krzyż, jest z zasady dobrą wskazówką.  Co do żerownia ryb. Zawsze mnie uczono, że ryby żerują pod prąd.I to raczej jest naturalne, bo przecież nie będą z prądem ganiały za byle spływającym okruchem.  Wyruszają z ostoi, przemierzają w górę trasy żerowe i spływają do ostoi. Mówimy tu o naturalnym żerowaniu ryb, a nie na odcinku, gdzie zostały znęcone. Jeśli miał bym wybór, osobiście nie siadał bym na 2 ostatnich główkach z nurtem. Do rynny dam będzie blisko. Ale może Ciągnąć już nieprzytomnie.
Arek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #26 dnia: 09.02.2017, 15:54 »
Lucjan, ja na przykład opieram się na doświadczeniu z zawodów spławikowych. To masz przykład, który obrazuje to możliwie jak najwyraźniej, bo praktycznie wszyscy łowią na jednej linii 13 metrów. Gdzie z reguły pada najwięcej ryb? Na otworku i na zamku. Wydawało by się, że właśnie na zamku będzie ich najwięcej (bo stanowiska na rzekach ustawia się zgodnie z kierunkiem nurtu od najmniejszego do najwyższego, sektory podobnie - patrząc w kierunku lustra wody) bo tam spływa cała zanęta no i jest to pierwsze stanowisko, przyjmując, że ryby płyną pod prąd. A jest odwrotnie, z reguły ten, który jest na pierwszym stanowisku, na otworku, gdzie jest pierwszym (z prądem) ma ryb najwięcej. Wiadomo, Ci w środku mają najgorzej, bo nie potrafią się przebić przez tych z boku. Skrajniaki zawsze będą miały najlepiej i świadczy to też o tym, że ryba pływa w jedną i drugą stronę.

Jak łowiłem z kolegą czy kolegami (2-3 osoby), na jednej linii, to najlepiej miał zawsze ten pierwszy (patrząc w górę rzeki). Dlaczego? Bo cala ryba z tego kierunku mu napływa na jego towar. Im zanęta się rozprasza w dół rzeki tym z rybami trudniej bo i ryba się rozprasza. Ja cały czas utrzymuję, że najlepiej w przypadku wielu łowiących ma ten, który ich zablokuje i jest pierwszy z nurtem. Im dalej tym gorzej - chyba, że ostatni skrajniak - temu coś tam jeszcze napływa pod prąd.

Grzegorz, w takiej sytuacji absolutnie się z Toba zgadzam. Bo ryba podchodzi z nurtu lub spokojnej wody w zasięg nęcenia. Jednak przy zestawach gruntowych, gdzie łowimy na dwa kije, będzie na odwrót. Na wszystkich moich zawodach czy sesjach grupowych najwięcej łowią stanowiska 1,2 i 3. Ryba się odsuwa od brzegu i od wędkarzy, jak jest to w nurcie. A tam blokuja ją zestawy właśnie pierwszych stanowisk. Dodatkowo ja piszę o większych rybach. Mniejsze też się płoszą, ale jest ich więcej, i powracają po czasie i kręcą sie w nęconych miejscach. Duża ryba jest jednak bardzo ostrożna. Na przykład każda z główek może połowić też, jak ktos zarzuci dalej i utrzyma tam zestawy. W ten sposób można przechwycić cofnięte tam ryby.


Ale to znaczy, że z prądem ryba nie płynie w kierunku zanęty? Czyli te, które płyną pod prąd już się nie wracają? :o

Ryby znajdują się w różnych miejscach rzeki. Najwięcej ich gromadzi się w miejscach, gdzie przebywa lub gromadzi się okresowo najwięcej pokarmu naturalnego. Patrz wyżej - temat ostróg i tego gdzie się pokarm gromadzi. Jeśli natomiast weźmiemy sytuację nienaturalną - czyli przychodzi wędkarz lub wędkarze i nęcą łowisko na rzece, to ryby, jeśli będą w okolicy, podpłyną z każdej strony - czy to z prądem czy to pod prąd. W momencie pobierania pokarmu - ustawią się w większości pod prąd, ponieważ będą korzystały tutaj w naturalny sposób z tego, że robactwo, zanęta czy inne rzeczy spływają z prądem i tutaj wykorzystując to po prostu mówiąc kolokwialnie staną sobie i będą wyłapywać porywane przez prąd cząstki pokarmu - tak robią na przykład klenie. Ale to nie oznacza, że ryby płyną pod prąd i tak się poruszają, bo przecież było by to niedorzeczne. Ryby pływają w każdym kierunki a to, w którym popłyną w danej chwili czy okresie reguluje natura - ich instynkt, chęć jedzenia, pora roku, okres tarła czy przemieszczanie się ze względu na niebezpieczeństwo.
 

Przy normalnym wędkowaniu jest inaczej. Jeżeli chcesz obławiać miejscówki, to tak, idziesz tam gdzie ryba siedzi. Ale ja mówię tylko o sytuacji gdzie wszystkie miejsca są zajęte. Ryba nie będzie żerować tam gdzie zwykle, bo jest presja. Ponadto powinna podejść w nęcone miejsce. Jeżeli czekalibyśmy na spływającą rybę - jaki jest sens nęcenia dużego?
Co do ryb - to sa zwierzęta, przystosowane do znajdowania pokarmu. Ryba doskonale się orientuje jaki kurs wybierać na punkt nęcenia. Im bliżej tym aromat mocniejszy i tak dalej. Doskonale będzie więc wiedzieć, kiedy przepłynie przez wysokość nęconego miejsca, nieprawdaż? Bo aromat sie skończy ;D

Nie wierzę też w różne rzeczy związane z porą, okresami i tak dalej. Ryba ma poczuć nasz towar, wtedy powinna go szukać, odnaleźć. Dlatego ja na przykład wyznaję zasadę łowienia brzan na feedera z koszykiem, bo uważam, że miks 50/50 daje mnóstwo informacji rybie. Póki co nie narzekam na wyniki. Nie twierdzę, ze podejście 'kulkowe' jest gorsze - po prostu zanęta lepiej wabi. Pamiętajmy, że ryby mają świetny węch, mają masę receptorów zewnętrznych, nie tylko oczy, nos i uszy jak człowiek. Brzana ma wąsy, które dają jej od groma informacji, z racji przebywania w uboższej, natlenionej wodzie z twardym dnem, musi ona mieć jeszcze lepszy system wykrywania pokarmu. Polecam sprawdzić jak wielkie ma nozdrza. Dodatkowo naukowcy stwierdzili, że brzany potrafią sie przemieszczać bardzo daleko w poszukiwaniu pokarmu, nawet kilka kilometrów w ciągu doby. Jeżeli więc ma ona robić to żerując - zawsze pod prąd (no i wiadomo, lekko na boki). Później, jak pisze Arek, spływać może do swojej ostoi, kryjówki.

Długie przypony stosuje sie po to aby dostosować się do pobieranego przez ryby pokarmu na którym ona żeruje (fruwa w toni), oraz po to aby podczas niemrawego żerowania wydłużyc czas  trzymania przynęty w pysku co zaowocuje skutecznym zacięciem i w zwiazku z tym wyholowaniem ryby :)

Być może. Ja jednak stosuje je po to, aby oddalić przynętę od koszyka i żyłki, które mogą je płoszyć. Dowodem jest tutaj czystość wody. Im ona jest czystsza, tym dłuższy musi być przypon. Jest swoista zależność, pomiędzy wynikami, a długościami przyponów na czystej wodzie. Im mętniejsza - tym ryby są mniej ostrożne i krótsze przypony się sprawdzają. Przy czystej - trzeba je wydłużać.Ponadto nie łowię na latające przynęty - u mnie ma być zakotwiczona na dnie. Idealnie sprawują się tu torebki PVA. Przynęty dopasowuję do nęconego towaru. Brzana i leszcz, kleń - takich sporszych rozmiarów szukają konkretów. Pellet pikanta kiełbasa 12 lub 14 mm w towarzystwie pelletów 2 i 4 mm karpiowych, jest pokusą nie do odparcia dla tych gatunków. Zanęta się wypłukuje z koszyka i wabi, to co w środku ma za zadanie utrzymać ryby w łowisku.


Przynajmniej ja tak to widzę :) Dodam jeszcze - że główka numer 1 jest najgorsza, i na niej bym na pewno nie usiadł. Ale myślałbym perspektywicznie. Jeżeli ktos mógłby sie pojawić, i byłoby duże tego prawdopodobieństwo, to wolałbym aby siadał za mną. Więc wybór trójki byłby idealny. Oczywiście jest jeszcze obserwacja wody, spławów, i gruntowanie dna :)
Lucjan

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 150
  • Reputacja: 23
Odp: Którą ostrogę wybrać?
« Odpowiedź #27 dnia: 25.08.2020, 13:14 »
Główna rynna i najgłębsza zaczyna się od główki nr. 6, kończy na nr. 3.

Nie powiedziałeś, jaka to rzeka, ale sądząc po główkach pewnie żeglowna. Więc na główce nr. 3 lub 2 będziesz mieć żółty krzyż. Od żółtego krzyża włącznie możesz łowić do trzech główek pod prąd.
 
Na rynnie 4 i 5 nie siadaj, bo tam nie ma ryby – są wędrowniczki.

Żółty krzyż oznacza też śródrzeczną przykosę. Patrz na drugą stronę rzeki i tam też zobaczysz taki krzyż. Likia prosta wyznaczy Ci świetne łowisko gdzieś w pobliżu (rzeka ciągle się zmienia).
To oznacza, że gdzieś w pobliżu masz płytko, następnie dół nawet może i z 12 m. Tutaj są największe ryby. Tutaj łowisz albo w spodniobutach stojąc na środku rzeki, albo z łodzi. Ja łowię z brzegu, bo znalazłem na to łowisko sposób. Jedno branie, sraczka, idziesz w krzaki zmienić gacie i… do domu.
 
Dobrą główką byłaby niezaznaczona główka nr 7 i 8.

Na główce 2 osiada tzw. dendrytus (martwe robaki, zielsko jadalne dla ryb, ale też podpaski i prezerwatywy) i żarcie wrzucane przez wędkarzy. To dobre łowisko dzienne i nocne (w dzień przy nurcie, w nocy wzdłuż brzegu najlepiej kamienistej opaski).

Dla chcących szukać sródrzecznych przykos na Odrze polecam http://informator.wroclaw.rzgw.gov.pl/imap/. Na mapie można znalec w przyblizeniu oznakowanie szlaku wodnego i min. oznaczenia zmiany przebiegu szlaku wodnego z lewgo brzegu na prawy i z prawego na lewy (żółte krzyże). Jak ktos nie zna wody to może sie przydać w doborze miejscówki.