Porównałem do Mikado myśląc o wędkach. Krzysiek

Jakby nie było, w tym temacie Mikado nie jest złą firmą. Oni mają na pewno problem z marketingiem, przy sprzedaży droższych serii bardziej zaawansowanym wędkarzom lub tym co chcą wydać ciut więcej kasy, brakuje pokazania produktu. jestem pewien, ze mogą robić sprzęt na poziomie firm brytyjskich, ale ciężko będzie im się przebić, bez odpowiednich filmów, prezentacji, dopasowania się do potrzeb rynku. Według mnie masówka to jedno, sprzęt ze średniej i wyższej półki to już co innego. Jedno można po prostu wstawiać do sklepów i się sprzedaje samo (cena) - w tym drugim jednak trzeba pokazać ludziom z czym się ma do czynienia. O dziwo oni zachowują się jakby nie chcieli mieć opinii 'lepszej firmy. Niestety - jak opinia jest z serii 'tania tandeta' to jest ciężko później. Taki Drennan ma kije za 50 funtów, ale im możesz zaufać w ciemno, Mikado ma zaś masę dobrych rzeczy, ale opinia właśnie sprawia, że wielu z nas nawet nie chce mieć z nimi do czynienia, zaprezentować, udowodnić, ze jest równie dobre jak to z Wysp czy Włoch. Podobnie jest z Wychwoodem w UK. Firma mająca sprzęt ze średniej półki, niemodny pośród karpiarzy. Tam musi być lans, bez Delkimów i drogiego sprzętu jesteś kmiotek.
Czy ktoś z polskich wyczynowców feederowych obnosiłby się z tym, że łowi Mikado?

I taka konkluzja na koniec. Poziom polskich firm sprawia, ze sami robią miejsce dla firm zachodnich. Trwa walko o najniższy segment rynku pomiędzy Jaxonem, Mikado, Kongerami itd, średni i ten drogi to już posucha, jest Dragon może... A polski wędkarz już chce czegoś więcej niż teleskop i sprężynę... Dlatego w tym roku polski rynek będzie już dosłownie zalany sprzętem z UK, Francji, Włoch czy Francji. Polacy będą musieli więc znowu uczyć się na błędach
