Autor Wątek: Sygnalizator brań z dzwoneczkiem do feedera - prosty jak drut :-)  (Przeczytany 8730 razy)

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Jak stworzysz własną podpórkę, to nie zapomnij się pochwalić :)
Chodzi oczywiście jak w tytule o znalezienie rozwiązania aby nie trzeba było się patrzeć na feederka przy łowieniu na dwie wędki.
Móżdżyłem, móżdżyłem i chyba wymóżdżyłem :) Na sucho działa bardzo ładnie. w praktyce jeszcze jest lód więc nie ma jak sprawdzić. Ale może komuś się przyda.

Idea działania jest prosta: jest to pręt lub jakikolwiek elastyczny badyl z dzwoneczkiem wystający od podpórki w stronę szczytówki. Wędka odkładana na (normalną) podpórkę "naciska" ten badyl i jeśli nastąpi branie ten badyl wraz z wędką zaczyna drżeć co przekłada się na dźwięk dzwonka :)

W jakieś 30 minut zrobiłem dwa prototypy: jeden mocowany na sztywno, a drugi działający na zasadzie przeciwwagi (obciążenie z tyłu podnosi dłuższe ramie gdy nie ma na nim wędki, gdy kładziemy wędkę na podpórce sygnalizator się kładzie również).

Obciążenie na razie jest robocze bo chciałem zobaczyć ile go potrzebuję aby podnieść dłuższe ramie. Niewykluczone, że dzwoneczek pójdzie na krótsze ramie ale to już do obadania nad wodą. Zrobiłem też w dwóch długościach bo teoretycznie im dłuższy tym czulszy ale w praktyce może się okazać odwrotnie (krótszy bardziej sprężysty)

Moje sygnalizatorki się rozsuwają, a precyzyjniej mówiąc wysuwam z nich drut 0,8 co widać na powyższym zdjęciu. Mam nadzieję, że ten myk pozwoli mi zamocować sygnalizator parenaście centymetrów przed wędziskiem i bezpośrednio na żyłce. Dzięki temu miałbym bardzo czuły sygnalizator na bardzo delikatne zestawy (np. niedociążony koszyk). Bardzo na to liczę :)

Co o tym myślicie? Będzie toto działać?
Proszę nie komentować wyglądu - pomaluję na czarno z jaskrawymi pomarańczowymi wstawkami :)

Offline didek_b

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 73
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ciekawe, ciekawe, ma to sens. :bravo:
"...Ryby pływają na niby..."
     Pozdrawiam:  Dawid.

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
leci :thumbup: za pomysł.
Taki  patent powinien ułatwić łowienie w nocy bo zawsze możesz na nocce uciąć sobie krótką drzemkę 8)
Daj znać jak przebiegną testy i pytanie czy ten nowy patyk nie zmniejszy czułości szczytówki?
Ps
ja widziałem jak jeden gościu łowiąc na methode wędkę feeder kładł na sygnalizatorze elektronicznym bez żadnej bojki  napinał żyłkę tak jak to się robi w feederze .
W momencie brania sygnalizator robił pip 8)
Może to będzie prostszy sposób
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Moje sygnalizatorki elektroniczne niestety tak nie robią (testowałem). Ale są starej daty i może dlatego mniej czułe. Kiedyś ustawiałem sygnalizator na 3 podpórce między szczytówką a lustrem wody tak, że żyłka była o niego zaczepiona ale trudno było mi trafić żyłką w sygnalizator i problem był gdy rzucałem w inne miejsce.  Nie rozumiem dlaczego miałoby to osłabić czułość szczytówki. Normalnie będzie to ustawione gdzieś w 2/3 długości wędziska więc do szczytówki jeszcze daleko. A jeśli chodzi o montaż przed szczytówką na samej żyłce to wtedy brania ma wskazywać ten pręt 0,8 (bardzo czułe).

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Mam inne zdanie.
Nie cierpię tego dźwięku :facepalm: Uważam, że za używanie dzwoneczków nad wodą - w dzień czy w nocy - powinna być chłosta mokrą, starą ścierką. A w nocy to wogóle podwójna.
W nocy zdecydowanie używam świetlików. W dzień dopuszczam sygnalizatory elektroniczne.

Bez urazy.
Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
leci :thumbup:za pomysł.

Ps
ja widziałem jak jeden gościu łowiąc na methode wędkę feeder kładł na sygnalizatorze elektronicznym bez żadnej bojki  napinał żyłkę tak jak to się robi w feederze .
W momencie brania sygnalizator robił pip 8)
Może to będzie prostszy sposób
Ja tak łowię już trzy lata i nie ma nic lepszego :-) W nocy sprawdza się również idealnie. Logiczne że na wodach PZW nie mamy tyle brań co na komercjach, więc sygnalizator  ułatwia nam sprawę. W methood feeder sygnalizator sprawdza się idealnie. Mam różne podpórki to feedera nawet ripera z Guru ale najczęściej używam sygnalizatora :thumbup:
Piotr

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
Trzeba łowić tak jak nam pasuje i jest wygodnie, bo nie zawsze drogie wynalazki na youtube które ładnie wyglądają są dobre, tak jak np. ramię do feedera które trzęsie się jak dziadek po 90 ;)
Piotr

Offline Mat_e92

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 108
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Paanie w tych czasach biorą wszyscy tylko nie ryby
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Jak ktoś lubi dźwięk dzwoneczka i pomysł baja. ;) Ja jak paru innych kolegów wolę świetliki , jedyny problem z nimi taki że po paru godzinach gapienia się w nie zaczynają się 'rozmywać' a przy Twoim sygnalizatorze -bach- na fotel lulu a jak coś będzie to się obudzisz :P

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Łowię tylko w dzień więc świetliki nic mi nie dają :) Ale jak skupiam się na spławiku to nie widzę co się dzieje feederku (mam trochę ograniczone kąty widzenia). Gdy łowię na methodę to nie ma problemu bo odkręcam hamulec i on mi gra po samozacięciu. Problem jest gdy chcę sobie połowić na zestaw przelotowy gdzie te brania są słabsze (nie ma samozacięcia). Wtedy muszę rezygnować ze spławika i łowię na dwa feedery. Ale jak jedną wędkę mam po prawej a drugą po lewej to problem się powtarza.
Swój dzwonek(wczoraj kupiłem pierwszy raz w życiu) mam zamiar jeszcze wyciszyć bo nie lubię jak po 5 braniach sąsiad jest już u mnie i wącha mi zanętę :P Ale najpierw muszę sprawdzić czy to coś będzie działać w ogóle.
Ogólnie dźwięk dzwonka nie jest taki denerwujący ale fakt, że wędkarze mają to cały czas przyczepione do wędziska i to dzwoni non stop...Straszna rzecz zwłaszcza na wodach stojących. Dlatego chcę ten dźwięk ograniczyć do minimum - stąd ten wynalazek. Przecież łatwiej by było taki dzwonek założyć na szczytówkę i heja :D

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 823
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
kshell66 no i proszę wymyśliłeś własny sygnalizator  :thumbup:  Zrób jeszcze zdjęcia znad wody i podziel się odczuciami jak sprawuje się ten wynalazek.

Za około miesiąc dorzucę do tego wątku swoje rozwiązania i przemyślenia.