Ten model kołowrotka występuje jeszcze pod kilkoma innymi markami.
Nie sądzę, by którakolwiek z firm go oferujących była "autorem" owej konstrukcji. Raczej jakaś fabryka w Chinach stworzyła to cudo i zainteresowała nim różne firmy.
Co z jakością?
Firma A znana z jakości przystała na współpracę, ale chce produktu spełniającego najwyższy standard. Dobre łożyska, umiejscowione tam gdzie trzeba, kilka szpul, do tego płytkie i głębokie, korbka np podwójna, etc.
Firma B widzi szansę w średniej cenie i jakości, wyrzucą parę łożysk, 1 szpula mniej...
Firma C chce zawojować rynek niższą ceną, więc szpula na zapasie z tworzywa, łożyska gorszej jakości i w mniejszej ilości....
Firma D leci po kosztach, bierze to czego nie chcieli Ci powyżej, woli zarobić 5zł na sztuce i sprzedać 100tys, niż zarobić 50 na sztuce i sprzedać 1 tys.
A co na to fabryka?
Fabryka ma się bardzo dobrze. Już na etapie odlewni kontrola jakości segreguje odlane przekładnie wg standardu 0, 1 klasa, 2 klasa, co oznacza firma A, firma B, firma C...

Zauważcie jedną prawidłowość.
Firmy, które faktycznie produkują i konstruują kołowrotki, są na swój sposób oryginalne i trudno znaleźć ich konstrukcje pod szyldami innych. Być może trafia się coś podobnego, ale nie da się poprzekładać szpul, korbek, trybików.
Graczy mamy kilku.
Shimano,Daiwa,Ryobi,Okuma. Firmy te jednak dorabiają sobie na "boku".
Daiwa stare konstrukcje popycha jeszcze w Cormoranie, Okuma romansuje z DAM'em czy też nawet z Dragonem, Ryobi zaś idzie na żywioł i sprzedaje swoje konstrukcje wielu markom: Dragon, Spro, Trabucco...
Shimano na swój sposób jest najbardziej "samolubne", sprzedaje jednak to samo w różnym standardzie (analogia do firm A,B,C,D...). Mamy więc przykładowo Hyperloop->Alivio->Catana->Nexave->Exage...