W ogóle w naszym kraju jest jakaś dziwna pobłażliwość dla wszelkiej maści wandali. Jak zniszczą coś za pół miliona, dostają grzywnę 5 tysi i wyrok w zawiasach.
Albo bydło niszczy pociągi jadąc na mecz, to im jeszcze specjalne podstawiają, które potem do remontu trzeba oddać...
Nie pojmuję tego kompletnie.