Autor Wątek: Wypełnianie rejestru  (Przeczytany 31964 razy)

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #15 dnia: 08.03.2017, 09:27 »
Jeśli faktycznie opracowania naukowców z IRŚ opierają się na rejestrach ...

Tęgie umysły z Olsztyna zaś analizują to i piszą prace, ...

Panowie, przecież okręgi mają swoich własnych specjalistów od tego. IRŚ nie pisze operatów rybackich dla okręgów, tylko je opiniuje (też nie wszystkie, bo nie mają zupełnego monopolu). Od tego, czy są czytane rejestry czy nie jest PZW, a nie IRŚ.

W sprawie sensu wypełniania są dwie szkoły. Jedna, omawiana szerzej mówi o tym, by wypełniać, bo wtedy zarybią wyłowione ubytki, a druga, że nie wpisywać, bo jak zobaczą, że jest ryba, to nie zarybią, bo po co? Mateo pisał, że nie słyszał o takim przypadku w praktyce, a ja słyszałem, bo to była dobra rada od samego skarbnika koła :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #16 dnia: 08.03.2017, 09:38 »
Endrju, PZW to dzierżawca wody. Jeżeli jesteś włąścicielem mieszkania, które wynajmujesz, to Ty rozmawiasz z bankiem o płatnościach kredytu, nie najemca. Ty decydujesz o rzeczach istotnych związanych z mieszkaniem, nie może być tak, że najmujący sobie zrobi jakąś przebudowę bez pytania...  PZW ma robić to co mu każą, ma wypełniać swoje obowiązki jako dzierżawca, nie ma wychodzić przed orkiestrę.

IRŚ jest poniekąd instytucją, która decyduje o pewnych rzeczach mających miejsce w naszym kraju. Oni powinni według mnie sprawiać, aby polskie wody były rybne. Bo ciekawe jest to, że od wędkarskich rzeczy umywają ręce często, ale jak przychodzi do przepisów, to już jest tłumaczenie, że rybactwo to też odłów ryb wędką. Taka nomenklatura jest w Polsce. Więc za wędkarstwo też powinni odpowiadać. Samo PZW stricte nie odpowiada za stan wód, jest niczym zły najemca, który niszczy lokal który wynajmuje, działa na szkodę właściciela tak naprawdę. Z drugiej strony PZW powinno zapewniać jak najlepsze warunki wędkarzom - i tutaj ZG ma wielkiego minusa, bo tego nie robią, działają wbrew statutowi, ale to inna broszka. Prawnie  za stan rzeczy odpowiedzialność spada na polskie państwo, które działa nieudolnie, i nie jest w stanie wyegzekwować przepisów które stworzyło.

Tak ja to widzę przynajmniej... :)
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #17 dnia: 08.03.2017, 09:45 »
Endrju, PZW to dzierżawca wody. Jeżeli jesteś włąścicielem mieszkania, które wynajmujesz, to Ty rozmawiasz z bankiem o płatnościach kredytu, nie najemca. Ty decydujesz o rzeczach istotnych związanych z mieszkaniem, nie może być tak, że najmujący sobie zrobi jakąś przebudowę bez pytania...  PZW ma robić to co mu każą, ma wypełniać swoje obowiązki jako dzierżawca, nie ma wychodzić przed orkiestrę.

To dlaczego inni dzierżawcy, m.in. spółki rybackie od wędkarzy nie wymagają rejestrów, tylko wymaga PZW? Tutaj cały szkopuł. Łowiłem na wielu wodach, wielu dzierżawców i TYLKO PZW obligowało mnie do wypełniania rejestru.

IRŚ jest poniekąd instytucją, która decyduje o pewnych rzeczach mających miejsce w naszym kraju. Oni powinni według mnie sprawiać, aby polskie wody były rybne. Bo ciekawe jest to, że od wędkarskich rzeczy umywają ręce często, ale jak przychodzi do przepisów, to już jest tłumaczenie, że rybactwo to też odłów ryb wędką. Taka nomenklatura jest w Polsce. Więc za wędkarstwo też powinni odpowiadać. Samo PZW stricte nie odpowiada za stan wód, jest niczym zły najemca, który niszczy lokal który wynajmuje, działa na szkodę właściciela tak naprawdę. Z drugiej strony PZW powinno zapewniać jak najlepsze warunki wędkarzom - i tutaj ZG ma wielkiego minusa, bo tego nie robią, działają wbrew statutowi, ale to inna broszka. Prawnie  za stan rzeczy odpowiedzialność spada na polskie państwo, które działa nieudolnie, i nie jest w stanie wyegzekwować przepisów które stworzyło.

IRŚ nie decyduje o niczym, ale ma na wiele rzeczy duży wpływ. Poza tym się zgadzam :) Tak, nomenklatura jest poroniona i dopóki nie wprowadzimy instytucji wędkarza i zostaniemy przy samych rybakach, to będziemy ogłupiani koniecznością wprowadzenia rejestrów, odłowów kontrolnych. Będą nam przedstawiane wykresy, że na Mazurach ryb jest sporo i takie tam. No, ale skoro sam Prezes PZW foruje rybaków, to o czym my tu mówimy?
Zacznijmy więc od tego, by wędkarze mieli w swoich władzach przedstawiciela wędkarzy, a nie rybaków. Potem pójdzie z górki :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 853
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #18 dnia: 08.03.2017, 09:46 »
Luk ja narzekam ? Ja mam myśleć ? Ja mam działać ? Przepraszam Luk ale chyba już świętujesz Dzień Kobiet :)
Zadajesz pytanie na które sam sobie odpowiadasz, po czym negujesz sam siebie. ???

Pewnie nie wiesz bo skąd masz to wiedzieć ale Koła ( Okręg Katowicki ) mają obowiązek rozliczyć się z rejestrów z poprzedniego roku w Okręgu zgodnie z liczbą wydanych pozwoleń na bieżący rok.

Ty uważasz że zarybienia nie pomogą a ja uważam wręcz przeciwnie i zarybienia muszą być oczywiście poparte szczegółowymi i rzetelnymi operatami. Luk nie wszędzie ryba się wytrze nawet jeśli stworzysz jej najlepsze warunki i to My mamy obowiązek wtedy reagować. Pierwszy lepszy przykład to rzeka Drama, rzeka prawie wymarła ale systematyczne zarybianie odbudowało rybostan i rzeka odżyła.
 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 599
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #19 dnia: 08.03.2017, 09:46 »
@mjmaciek masz racje i nie masz racji jeśli patrzeć tylko na rok 2015 ;)
Ale jeżeli te wnioski o których piszesz powstały na podstawie pustych rejestrów z kilku poprzednich lat, to jakie one mają być? Jakie Ty byś miał wnioski?
Na papierze mamy przykładowo nieduży zbiornik rocznie wg operatu wpuszcza się 1 tonę ryb, wg rejestrów odłowiono 130kg, nawet mnożąc x 3 ilości z rejestrów, to na przestrzeni 3 lat działania operatu, w wodzie jest jeszcze 2 tony ryb z zarybień, a woda atrakcyjna wędkarsko bo w 90 % rejestrów uzupełnione są tylko daty. Jaki powstanie operat na następne lata?

Wg zarybień, których jakość i ilość powstaje na podstawie operatu, który powstał na podstawie pustych rejestrów ryby jest w ch..j i jeszcze trochę. Jaki byś opracował operat na następne lata?  Zwiększył byś ilość zarybień czy nie? Nie sposób jest być rok w rok na każdej wodzie z odłowami kontrolowanymi (o ile takie prowadzą jeszcze bo kiedyś podobno były), aby się tylko na tym opierać. Więc opierają się na pustych rejestrach.

Sam miałem dylemat czy ma to sens czy nie, ale należy patrzeć trochę dalej czy też szerzej. Mamy lekko licząc braki rejestrowe z kilku czy kilkunastu poprzednich lat, więc trzeba kilka lat pod rząd wypełniać rejestry naprawdę grubo, aby coś się zmieniło.
Tomsza

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #20 dnia: 08.03.2017, 09:51 »
Ty uważasz że zarybienia nie pomogą a ja uważam wręcz przeciwnie i zarybienia muszą być oczywiście poparte szczegółowymi i rzetelnymi operatami. Luk nie wszędzie ryba się wytrze nawet jeśli stworzysz jej najlepsze warunki i to My mamy obowiązek wtedy reagować. Pierwszy lepszy przykład to rzeka Drama, rzeka prawie wymarła ale systematyczne zarybianie odbudowało rybostan i rzeka odżyła.

Zarybienia nie mogą być panaceum na całe zło, bo to droga do nikąd. MjMaciek fajnie to pokazał, że wprowadzenie metody zastępczej w formie karpia może uratować tarło innych gatunków, choć nie jest to ideał, bo jak wiemy karp dość skutecznie wypiera inne gatunki z łowiska.

Jak ryba się naturalnie trze i jest jej sporo, to mamy zdrowe wody. Jak trzeba tej wodzie pomagać, to znaczy, że coś jest robione źle.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #21 dnia: 08.03.2017, 09:56 »
Luk ja narzekam ? Ja mam myśleć ? Ja mam działać ? Przepraszam Luk ale chyba już świętujesz Dzień Kobiet :)
Zadajesz pytanie na które sam sobie odpowiadasz, po czym negujesz sam siebie. ???

Pewnie nie wiesz bo skąd masz to wiedzieć ale Koła ( Okręg Katowicki ) mają obowiązek rozliczyć się z rejestrów z poprzedniego roku w Okręgu zgodnie z liczbą wydanych pozwoleń na bieżący rok.

Ty uważasz że zarybienia nie pomogą a ja uważam wręcz przeciwnie i zarybienia muszą być oczywiście poparte szczegółowymi i rzetelnymi operatami. Luk nie wszędzie ryba się wytrze nawet jeśli stworzysz jej najlepsze warunki i to My mamy obowiązek wtedy reagować. Pierwszy lepszy przykład to rzeka Drama, rzeka prawie wymarła ale systematyczne zarybianie odbudowało rybostan i rzeka odżyła.
 

Oczywiście, że trzeba zarybiać, ale z głową. co z tego, że wypełnisz rejestr, jak operat ustalany jest na 10 lat. Powiedz mi, ile w okręgu katowickim dostaje się poprawek do operatu, wynikających z wpisów do rejestru? Bo jeżeli po 10 latach będziesz nanosił poprawki, to przecież to w ogóle nie zadziała! To ma działąć w ten sposób, że uzupełniasz gatunki które 'wyjechały'. A tutaj na podstawie rejestrów z x lat, robi się plan na kolejne 5 i 10 lat. Paranoja. Rejestry są OK, ale jak się je umie wykorzystać. U nas jest to pro forma, aby było 'zgodnie z prawem'.

Z innej beczki. Wiesz ile szczupaka i okonia wyjechało spod lodu zimą? W katowickim bardzo dużo, i co dalej? Czy widzisz jaki wyłom powstaje w rejestrach, w zapisach w nich zawartych? Brak kontroli sprawia, że nie wiesz tak naprawdę. A teraz dodaj kolejne miesiące i inne gatunki. Co z tego, że Katowice się rozliczą z każdego rejestru, skoro jest źłe wypełniony? Chcesz medal? :D Janusz, to nie działa, po prostu nie działa w ten sposób! Dowodem na to jest stan wód. A woda z przykładu Mateusza, jest z okręgu katowickiego właśnie, co zdaje wszystkie rejestry. Rozumiesz ten bezsens?

I ja Cię nie obwiniam, tylko wskazuję, że Ty pokazujesz, że winni są wędkarze ( w tym no killowcy - czego nie kumam). Woda to własność państwa, i to państwo ma jej pilnować, nie wędkarz.
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 853
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #22 dnia: 08.03.2017, 10:03 »
Jeszcze tylko jedno, Luk jeśli nie rejestry to proszę napisz w jaki sposób chcesz sporządzać operaty zarybieniowe ? Odłowy kontrolne ? Na wszystkich łowiskach ? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to koszty i wtedy zezwolenie nie kosztowało by 228 zł, tylko pewnie z 500 zł do tego dołóżmy następne 200 zł na straż i jakieś 100 zł na wywóz śmieci i Proszę mamy rozwiązanie, jakie to proste karta 800 zł i możemy łowić, tylko dla kogo ta karta ? chyba dla pracujących za granicą oraz nielicznych dobrze zarabiających w kraju :facepalm:
Przepraszam ale nie tędy droga. Tak jak napisałeś Luk, PZW to tylko dzierżawca a wody są Suwerena . :)

Nigdzie nie napisałem że to wina "no kilowców"  ( chciałem to zobrazować ) nigdzie nie napisałem że to jedyne słuszne rozwiązanie ( uważam że potrzebne, pomocne i najtańsze )
A medalu nie chcę, mam dostałem jak wszyscy członkowie Naszego Koła na 70 lat istnienia. :) :D
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #23 dnia: 08.03.2017, 10:04 »
Ty uważasz że zarybienia nie pomogą a ja uważam wręcz przeciwnie i zarybienia muszą być oczywiście poparte szczegółowymi i rzetelnymi operatami. Luk nie wszędzie ryba się wytrze nawet jeśli stworzysz jej najlepsze warunki i to My mamy obowiązek wtedy reagować. Pierwszy lepszy przykład to rzeka Drama, rzeka prawie wymarła ale systematyczne zarybianie odbudowało rybostan i rzeka odżyła.

Zarybienia nie mogą być panaceum na całe zło, bo to droga do nikąd. MjMaciek fajnie to pokazał, że wprowadzenie metody zastępczej w formie karpia może uratować tarło innych gatunków, choć nie jest to ideał, bo jak wiemy karp dość skutecznie wypiera inne gatunki z łowiska.

Jak ryba się naturalnie trze i jest jej sporo, to mamy zdrowe wody. Jak trzeba tej wodzie pomagać, to znaczy, że coś jest robione źle.

Maciek pokazał bardzo słusznie pewną rzecz. Ludzie chcą mięsa. Więc trzeba im umiejętnie je dawać :D Jeżeli wprowadzi się łowiska no kill, to kasy będzie więcej na zarybienia innych wód. Wtedy można na zbiorniki nieprzepływowe zapuszczać karpia kilka razy do roku, takiego 'do wzięcia'. Odciągnie to ludzi od innych łowisk. Bo zarybiać trzeba, ale umiejętnie.

Ale i tak musi być system kontroli. Bez tego nic się nie sprawdzi, bo Polak to kombinator. Jak będzie limit 2 sztuki, i nikt tego nie upilnuje, to ludzie zabiorą i 20 ryb w jeden dzień, na 'zaś'. WIęc jeżeli zarybić taką wodę w maju karpiem dwukilowym, i pilnować tego, to ludzie zabiorą tylko tyle ile można. Wyrybianie więc trwać będzie nie tydzień lub dwa, ale miesiąc, może dłużej. W ten sposób można rozsądnie gospodarzyć. A jak ryby bedzie więcej już w innych zbiornikach, to ciśnienie będzie znikać samo z siebie. I może zrobi się jak w Czechach, gdzie jak ktoś chce rybę na obiad, to idzie sobie złowić, a nie zabiera wszystko jak leci zapełniając zamrażarkę swoją, sąsiada i cholera wie kogo jeszcze. Ta bieda w umyśle musi być zastąpiona tą pewnością, że rybę będzie można sobie złowić, że nie trzeba jej magazynować w zarażalniku.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 541
  • Reputacja: 936
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #24 dnia: 08.03.2017, 10:12 »
@mjmaciek masz racje i nie masz racji jeśli patrzeć tylko na rok 2015 ;)
Ale jeżeli te wnioski o których piszesz powstały na podstawie pustych rejestrów z kilku poprzednich lat, to jakie one mają być? Jakie Ty byś miał wnioski?
Na papierze mamy przykładowo nieduży zbiornik rocznie wg operatu wpuszcza się 1 tonę ryb, wg rejestrów odłowiono 130kg, nawet mnożąc x 3 ilości z rejestrów, to na przestrzeni 3 lat działania operatu, w wodzie jest jeszcze 2 tony ryb z zarybień, a woda atrakcyjna wędkarsko bo w 90 % rejestrów uzupełnione są tylko daty. Jaki powstanie operat na następne lata?

Wg zarybień, których jakość i ilość powstaje na podstawie operatu, który powstał na podstawie pustych rejestrów ryby jest w ch..j i jeszcze trochę. Jaki byś opracował operat na następne lata?  Zwiększył byś ilość zarybień czy nie? Nie sposób jest być rok w rok na każdej wodzie z odłowami kontrolowanymi (o ile takie prowadzą jeszcze bo kiedyś podobno były), aby się tylko na tym opierać. Więc opierają się na pustych rejestrach.

Sam miałem dylemat czy ma to sens czy nie, ale należy patrzeć trochę dalej czy też szerzej. Mamy lekko licząc braki rejestrowe z kilku czy kilkunastu poprzednich lat, więc trzeba kilka lat pod rząd wypełniać rejestry naprawdę grubo, aby coś się zmieniło.

Panowie cała ta gospodarka jest do dupy... i tyle w temacie .. Polecam rozmowy z hodowcami kto z nich robi operat na 10 lat ???? nie robi się głównie na kilka lat do przodu - kontroluje sie cały czas gospodarkę ... co ważne natychmiast reaguje ...
PZW to biznes - nikt mi nie powie ( przecież nikt nie robi tego za darmo tylko za nasza kasę !!!) i jak to biznes trza go pilnować .. a teraz co mamy albo do dupy gospodarz , albo do dupy plan gospodarowania..
My konsumenci przejmujemy się się tym szitem a oni włodarze gospodarze - instytucje maja to w nosie - i mówia my działamy zgodnie z prawem i jest git...

Ja długo walczyłem z wiatrakami i powiedziałem dość znalazłem wode z bardzo dobrym gospodarzem sami wiemy co i kiedy w puścić żadne ISR na mnie potrzebne .. woda sekcyjna pzw - owszem są operaty !!! a jakże ale sami je sprawdzamy i opracowywujemy co wpuścić..

Plan jest prosty skoro za mało jest kasy na zarybienia podnieść składki... ( będzie kasa na zarybienia ) ,
wprowadzić limity ilościowe , długościowe na poszczególne gatunki ,
ostra samokontrola - poco straże rybackie etc sami sie kontrolujmy i to jest naj łatwiejsze,

Maciek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #25 dnia: 08.03.2017, 10:13 »
WIęc jeżeli zarybić taką wodę w maju karpiem dwukilowym, i pilnować tego, to ludzie zabiorą tylko tyle ile można. Wyrybianie więc trwać będzie nie tydzień lub dwa, ale miesiąc, może dłużej. W ten sposób można rozsądnie gospodarzyć.

No tak, ale może warto spojrzeć na jedną ciekawą rzecz w postaci kosztów kontroli. Może włodarze są tego świadomi i wiedzą, że lepiej zarybić większą ilością i niech łowią, niech zaspakajają swoje mięsiarskie potrzeby, niż by mieli by mieć mniej zarybione wody z większą ilością kontroli (przecież karp się nie rozmnaża, więc wątek o naturalnym, rozwojowym tarle odpada) . To dopiero będzie dym. Nie dość, że ryby mało wpuścili, to jeszcze kontrolują. Skandal :)

Z tym zarybianiem naprawdę nie jest tak, że na górze siedzi ktoś bezdennie głupi. Po prostu reprezentuje on interesy innej grupy wędkarzy i dopóki ta grupa będzie liczniejsza, co pozwoli wygrać wybory, to będzie zaspakajana.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #26 dnia: 08.03.2017, 10:16 »
Jeszcze tylko jedno, Luk jeśli nie rejestry to proszę napisz w jaki sposób chcesz sporządzać operaty zarybieniowe ? Odłowy kontrolne ? Na wszystkich łowiskach ? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to koszty i wtedy zezwolenie nie kosztowało by 228 zł, tylko pewnie z 500 zł do tego dołóżmy następne 200 zł na straż i jakieś 100 zł na wywóz śmieci i Proszę mamy rozwiązanie, jakie to proste karta 800 zł i możemy łowić, tylko dla kogo ta karta ? chyba dla pracujących za granicą oraz nielicznych dobrze zarabiających w kraju :facepalm:
Przepraszam ale nie tędy droga. Tak jak napisałeś Luk, PZW to tylko dzierżawca a wody są Suwerena . :)

Bardzo prosto zaradzę temu. Na etacie PZW/RZGW powinno być dużo ichtiologów, którzy powinni badać dane wody regularnie, wspomagając się rejestrami. Zwiększenie składki o 20 PLN w okręgu katowickim powinno dać pracę właśnie 10 ichtiologom. Oni wtedy zbadają wodę i wprowadzą poprawki do operatu, jednocześnie do RAPR, w zależności od łowiska. Bo obecnie mamy idiotyczne limity przypasowane do wszystkich wód jednakowo. Na jednej jednak leszcz powinien wyjeżdżać bez limitu (do czasu), na drugiej zaś powinno się go chronić. Tego żaden rejestr nie da.
Ichtiolog to - ochrona i tworzenie miejsc tarłowych, badania wody, rozmowy z wędkarzami i kontrole - czyli badanie 'u źródła', ochrona gatunków zagrożonych, maksymalizacja zarybień (czyli oni sprawią, że dane zarybienie przyjmie się dobrze, bo oni będą wszystko mieli pod swoja pieczą, nie będzie zaś robił to pan Mietek, co wywala ryby do wody byle jak, wcześniej zaś dając porcję ryb prezesowi X w miejsce Y).

Ichtiolog zarobi na siebie z nawiązką, będzie to widoczne w rybostanie. On też skorzysta z rejestrów, wykorzysta je w jak największym stopniu. Nie jakiś figurant z Olsztyna, któremu się wydaje, że wie wszystko, i z odległości 500 kilometrów ma wgląd.

tylko mi nie mów, że się nie da. Jak się dało wydymać wędkarzy z Zalewem Zegrzyńskim i instalacją rybaków tam, to wszystko się da zrobić.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 541
  • Reputacja: 936
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #27 dnia: 08.03.2017, 10:21 »
Jeszcze tylko jedno, Luk jeśli nie rejestry to proszę napisz w jaki sposób chcesz sporządzać operaty zarybieniowe ? Odłowy kontrolne ? Na wszystkich łowiskach ? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to koszty i wtedy zezwolenie nie kosztowało by 228 zł, tylko pewnie z 500 zł do tego dołóżmy następne 200 zł na straż i jakieś 100 zł na wywóz śmieci i Proszę mamy rozwiązanie, jakie to proste karta 800 zł i możemy łowić, tylko dla kogo ta karta ? chyba dla pracujących za granicą oraz nielicznych dobrze zarabiających w kraju :facepalm:
Przepraszam ale nie tędy droga. Tak jak napisałeś Luk, PZW to tylko dzierżawca a wody są Suwerena . :)

Nigdzie nie napisałem że to wina "no kilowców"  ( chciałem to zobrazować ) nigdzie nie napisałem że to jedyne słuszne rozwiązanie ( uważam że potrzebne, pomocne i najtańsze )
A medalu nie chcę, mam dostałem jak wszyscy członkowie Naszego Koła na 70 lat istnienia. :) :D

Enzo pojechałeś po kolanach...

800 zł dużo czy mało...
800zł/ 10zł kilo karpia = 80kg ryby niech będzia średnia 2 rybki na wypad to dwa miesiące odrobią ( bo tak to liczą ) a pozostałe 5 miesięcy jedzą za darmo...

Ja cały czas podkreślam - chcesz zabierać ryby płać !!!! i tyle
A w pl cały czas obowiązuje zasada jest za darmo... ( najlepiej czerwonych nazbierać , bleba suchego namoczyć i wio na ryby...)
Po co nam w związkach tacy ludzie .... po co .... daje sobie łeb uciąć że jakby karta kosztowała 800 zł ( to starsi ludzie biadowali by , biadowali by - i tak by zapłacili - bo mięsoo jest ważne !!!!)
Maciek

aroo04

  • Gość
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #28 dnia: 08.03.2017, 10:22 »
Odpowiadając na dylematy autora wątku, mam jedno zastrzeżenie. O ile Twój tok myślenia jest dla mnie zrozumiały, o tyle trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz. Jeśli jest tak jak głosi PZW i kasa z zezwoleń idzie na zarybienia, to jeśli zaczną zarybiać więcej to i zezwolenia będą droższe, a tego bym nie chciał. Tym bardziej, że my będziemy płacić więcej a większość rybek i tak będzie wpuszczana do prywatnych łowisk panów prezesów na, które trzeba płacić osobno.

aroo04

  • Gość
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #29 dnia: 08.03.2017, 10:26 »
Jeszcze tylko jedno, Luk jeśli nie rejestry to proszę napisz w jaki sposób chcesz sporządzać operaty zarybieniowe ? Odłowy kontrolne ? Na wszystkich łowiskach ? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to koszty i wtedy zezwolenie nie kosztowało by 228 zł, tylko pewnie z 500 zł do tego dołóżmy następne 200 zł na straż i jakieś 100 zł na wywóz śmieci i Proszę mamy rozwiązanie, jakie to proste karta 800 zł i możemy łowić, tylko dla kogo ta karta ? chyba dla pracujących za granicą oraz nielicznych dobrze zarabiających w kraju :facepalm:
Przepraszam ale nie tędy droga. Tak jak napisałeś Luk, PZW to tylko dzierżawca a wody są Suwerena . :)

Nigdzie nie napisałem że to wina "no kilowców"  ( chciałem to zobrazować ) nigdzie nie napisałem że to jedyne słuszne rozwiązanie ( uważam że potrzebne, pomocne i najtańsze )
A medalu nie chcę, mam dostałem jak wszyscy członkowie Naszego Koła na 70 lat istnienia. :) :D

Enzo pojechałeś po kolanach...

800 zł dużo czy mało...
800zł/ 10zł kilo karpia = 80kg ryby niech będzia średnia 2 rybki na wypad to dwa miesiące odrobią ( bo tak to liczą ) a pozostałe 5 miesięcy jedzą za darmo...

Ja cały czas podkreślam - chcesz zabierać ryby płać !!!! i tyle
A w pl cały czas obowiązuje zasada jest za darmo... ( najlepiej czerwonych nazbierać , bleba suchego namoczyć i wio na ryby...)
Po co nam w związkach tacy ludzie .... po co .... daje sobie łeb uciąć że jakby karta kosztowała 800 zł ( to starsi ludzie biadowali by , biadowali by - i tak by zapłacili - bo mięsoo jest ważne !!!!)
A ja podejrzewam, że by nie zapłacili i i tak by łowili, a że ja nie chcę wchodzić w konflikt z prawem i musiałbym pożegnać się z moją drugą miłością- wędkarstwem. Niestety nie zarabiam kokosów, a za granice nie pojadę. A poza tym u nas opłata na ten rok to 315, nie 228.