Zanęta na nowe łowisko

[jurek]

Będę miał przyjemność  gruntowego  " zerwania banderoli " z łowiska kolegi, który dopiero za 3 m-ce uruchomi  tam komercję. Rybę karmi mieszanką ziaren. Nie znają one smaku pokarmu na bazie mączek. Łowisko raczej dzikiej natury, nie przeładowane rybami, o zróżnicowanym rybostanie białorybu i drapieżnika. Powierzchnia ok. 1ha, głębokość od 1-3,5 m.  To, co mnie najbardziej interesuje to liny, karasie złociste i lechole. Nie chcę tam łowić na klasycznego feedera tylko wprawiać się w methodzie. Jakiego rodzaju zanetę do podajnika  /  bardziej interesuje mnie skład jak producent / koledzy by mi zalecili. Czy dobrze kombinuje moja rozczochrana, że o smakach zbliżonych do naturalnych ziaren ?

[Hubert]

Skoro mówisz, że karmione ziarnami to może by przemielić ziarna jakich używa na miał i z tego zrobić bazę. Są przyzwyczajone i powinny dobrze na to reagować. Drobniutki peletlet typu feed i dokleić to zanętą albo klejem jeśli nie chcesz używać zanęty jako wypełniacza. Ostrożnie z ilością kleju.
Jeśli wejdą w nęcone to wtedy użył bym dopiero innej mieszanki i kombinował dla poprawy wyników.
A z czego ją zrobić to już można mieć setki pomysłów.
To tylko moje zdanie i ja bym tak zrobił ale poczekaj na ekspertów.

[jurek]

A co byś dał na haka, ziarno czy coś innego ? Nie tyle zależy mi na rekordach w łowieniu ile na przetestowaniu zanęt i przynęt. Ale nie na zasadzie " leci wszystko co mam " tylko na planowym, logicznym rozpracowaniu lowiska.

[Hubert]

Nie wędkuję na metode to ciężko powiedzieć z doswiadczenia bo go nie mam. Larwy na gumce albo na hak może? Kukurydza, pęczak(kolor, smak, naturalna przynęta)? Chleb? Mielonka?

[Arunio]

A nie uważasz Jurku, skoro to dziewicza woda, że warto właśnie pójść na żywioł? Wziąć co się ma, zmontować 3-4 mieszanki i potestować co ta woda oferuje? Na co rybki mogąmieć teraz czy na przyszłość ochotę? Chcesz się zapiąć w klamry już na początek? Uważam że po otwarciu, ta wiedza i tak będzie z czasem do weryfikacji. Robaków i tak nic nie pobije.

[Hubert]

A nie uważasz Jurku, skoro to dziewicza woda, że warto właśnie pójść na żywioł? Wziąć co się ma, zmontować 3-4 mieszanki i potestować co ta woda oferuje? Na co rybki mogąmieć teraz czy na przyszłość ochotę? Chcesz się zapiąć w klamry już na początek? Uważam że po otwarciu, ta wiedza i tak będzie z czasem do weryfikacji. Robaków i tak nic nie pobije.

A nie uważasz, że ryba może sie odsunąć po tych wszystkich wynalazkach? Może po wejsciu ryb dopiero dopalać mieszankę lub zrobić nową na bazie mączek itp. Gdy nie bedzie wskazań przez dłuższy czas dopiero sprawdzić coś firmowego może. Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie bo w kwietniu zaczynam wędkowanie na stawach i sam szukam odpowiedzi:) Pisz tu Arku jak najwiecej!

[jurek]

Tylko widzę, że kolega nie bardzo pozytywnie nastawia się do zanęt mączkowych. Zapewne, jak myśli o komercji na poważnie,  to nie będzie przecież wprowadzał żadnych tego typu ograniczeń. Oj Arku, Arku - masz rację, ale... chciałbym właśnie wypróbować ten pomysł Huberta ze zmieleniem ziaren bo mam ich kilka kg zapasu. Lepiej doradz mi co byś dodał oprócz tego co napisał kolega Hubert.

[Arunio]

W minioną niedzielę na podobnym łowisku, tylko że nie dziewiczym. No chyba że po zimie, bo łowiłem jako pierwszy. Dobry efekt dawało, kilka strzałów drobnym pelletem z procy jako zanęcanie. Reszta to drobna zanęta w podajniku, szybko pracująca. Zamień pellet na pszenicę i próbuj. Myślę że jak na razie, ryba w tym łowisku o ile będzie żerowała, nie będzie bardzo wybredna.

[Hubert]

Jurku, a mogę liczyć, że podzielisz się informacjami/relacją z nad wody po sesji na tym dziewiczym skrawku? Nie ukrywam, że by mi to pomogło no i zawsze miło przeczytać relację.
Ale się napaliłem teraz jak mówisz, że nikt tam nie wędkował a Ty masz taką możliwość. "Zazdraszczam" fest

[Mosteque]

Jeśli masz możliwość zmielić chleb tostowy, zrób to. Rybki od razu zauważą zanętę z takim dodatkiem.

[jurek]

Jurku, a mogę liczyć, że podzielisz się informacjami/relacją z nad wody po sesji na tym dziewiczym skrawku? Nie ukrywam, że by mi to pomogło no i zawsze miło przeczytać relację.
Ale się napaliłem teraz jak mówisz, że nikt tam nie wędkował a Ty masz taką możliwość. "Zazdraszczam" fest

Oczywiście, że zrobię taką relację i podzielę się tym,  czyje rady okazały się w moim przypadku najskuteczniejsze

[jurek]

Jeśli masz możliwość zmielić chleb tostowy, zrób to. Rybki od razu zauważą zanętę z takim dodatkiem.

Tak jak to zaleca Luk ?

[Hubert]

Aha, skoro liny i karasie to co myślicie o mielonej dendrobenie? Łowiąc kiedyś z łodzi, wspólnie z ojcem zrobiłem z niej koktajl. Wlane do wody nad łowiskiem dało niezłe efekty. Przyłowem były b.duże wzdręgi.
A co do mielonego chleba to "ojciec założyciel" pokazał na filmie jak go spreparować chociaż to chyba typowo płociowe rozwiązanie.
Można też podnieść przynętę nad dno dodając kuleczkę styropianu do zestawu. Taktyk to jest opór,   byle się wystrzelić.

[jurek]

Zamierzam też wypróbować kulki z chleba

[stas1]

Wędkuje czasem na takiej wodzie gdzie ryby są karmione zbożem, doskonale reagują na mixy na bazie mączek. Nie ma co kombinowac.