Mój sąsiad, już nie żyjący, zawsze sam robił zanęty na bazie bułki tartej i przypraw. Nie wiem co dokładnie w niej było, ale wychodziło bardzo tanio, a efekty jak na polskie warunki miał bardziej niż dobre. Spokojnie łowił pół metrowe łopaty z gruntu, a zestawy miał tak grube, że 30kg karpia by na tym wyciągnął. Spotkałem się po jego śmierci z bardzo dobrymi opiniami innych wędkarzy na temat jego zanęt.