Nie odbieraj tylko tego jako jakiś przytyk czy coś takiego. Ja myślę, że nie ma tu powodów do jakiejś 'kłótni' czy sporów. Każdy z nas ma prawo do swojego zdania, ma własne doświadczenia i nie uważam, że tutaj może ktoś coś udowodnić lub zrobić jakieś 'przykazania'
O ile jestem w stanie uwierzyć, że jakieś kulki nie działają cały czas, gdyż tych ryba może się uczyć, aczkolwiek wiele zależy jak się ich używa, to jednak zanęta czy pellety to nie jest coś od czego ryba będzie uciekać. To jest jak czekolada dla dzieciaka

Myślę, że obserwacje mamy bardzo podobne, wnioski może ciut inne

W UK od wielu lat używa się tych samych rzeczy z niesłabnącym skutkiem. Od czasu wprowadzenia pelletów karpiowych nie pojawiła się żadna rzecz, która sprawiłaby, że ryby za nią szaleją. Brzana dalej lubi co lubi, karp podobnie, lin i leszcz też... Instynkt obronny natomiast może uruchomić wcale nie zanęta czy pellety, ale zestaw, bądź też ich ilość. Na przykład na kilku łowiskach coś co sprawdzało się na początku idealnie, po jakimś czasie przestaje działać. Ale wprowadzenie tego w inne miejsce daje już podobne wyniki! Ja więc sądzę, że często nęcone miejsca przestają odpowiadać rybom. Coś je płoszy. Za dużo towaru? Hormon stresu? Nie zapisywałbym tego na konto 'uodpornienia się' ryby na jakiś smak czy rodzaj karmy.
To, czego przybywa zaś, to przynęt i zestawów końcowych, sposobów na prezentację przynęty. I właśnie tutaj mamy pole do popisu, aby pracować z kolorami i zapachem, umiejętnie je dobierając do warunków panujących na łowisku, ryb...
Ale to moje zdanie i nie upieram się, że mam rację
