Skoro andrzejm wywolal mnie, to wytlumacze swoje pytanie Ryba.
Po pierwsze, to chyba tylko my, wschodni wedkarze mamy manie dodawania sobie zbednych gadzetow. Ostatnio wlasciciel sklepu wedkarskiego argumentowal w dokladnie taki sam sposob. Wiec spytalem go, jak czesto robi siku i pije herbate na rybach w stosunku do machania wedka i operowaniem kolowrotkiem? Czy dla kilku lykow herby, czy szybkiego sikulca chcemy sie skazywac na ciezszy, mniej poreczny, potencjalnie bardziej awaryjny kolowrotek?
By dopelnic swoje obawy przypomne o watku nowatorskiej podporki z gumowym 'zamknieciem'. Daje to prosty wniosek, ze jak mamy dobrze ulozona wedke na odpowiednich podporkach oraz dobrze ustawiony hamulec, to zadna ryba nam nie ukradnie wedki. No, chyba ze sum lub karp 15 kg, ale chyba takie ryby nie sa celem przy tych wedkach.
Zeby uzupelnic obraz, wystarczy zauwazyc, ze kołowrotki specjalnie dedykowane do feeder'a sa bez wolnego biegu.