Ja bym wszedł w długość 4.50 metra.
Mnie też ta długość najbardziej by odpowiadała ze względu właśnie na możliwość lepszej kontroli zestawu, a także dlatego, że tak jak piszesz, można takie wędzisko w jeszcze inny sposób wykorzystać. Z tych mniejszych rzek to mam raczej tutaj na myśli jakieś klubowe odcinki Colne. Słyszałem, że naprawdę ładne kabany pływają

Muszę się tam wybrać na spacer jeszcze w tym tygodniu i zobaczyć dokładnie jak to wszystko wygląda. Na Avon, Wye czy np. na rzece Test zimą, te 4.50 metra powinno być idealne. Może na targach coś się uda pooglądać

15' oferuje lepszą kontrolę zestawu i większą wydajność zacinania przy długodystansowym łowieniu - wymaga jednak sporo wolnej przestrzeni manewrowej i bywa niezbyt poręczna w końcowej fazie holu dużych ryb (wskazany podbierak z długą sztycą).
Tutaj akurat mam fajną, leciutką i nasadową sztycę, której długość można regulować w razie potrzeby (3, 2 lub 1 metr) i myślę, że się nada znakomicie. Muszę tylko jakiś kosz płytki do niej dokupić.
Jeżeli chodzi o długość, godnym uwagi rozwiązaniem mogłoby być matchowe combo 13'/15', czyli dwie długości w pakiecie. Niestety fajne Drennanowskie combo Floatmaster nie jest już produkowane, więc obecnie pozostaje chyba tylko Daiwa Tournament Pro, która jest kosztowna i (przy długości 15') nieco gorzej wyważona niż Floatmaster ze względu na zastosowanie wstawki wydłużającej.
Te Daiwy prezentują się świetnie, no ale cena też jest świetna

Podsumowując Drennan vs. Preston. Zobaczymy czy za tydzień na targach będą jakieś z tych wędzisk. A jak nie to pójdę na żywioł...
Jestem świadom, że Anglia to nie Polska, ale jeżeli bez problemu takim podbierakiem zagarniam pstrągi, kleni i świnki około 50cm tzn. że się da. Fakt, często łowię z wody, ale niezawsze.
Myślę, że jak łowisz z wody to wtedy podbierak muchowy jest koniecznością. Przy łowieniu z brzegu lepszym rozwiązaniem jak dla mnie jest dłuższy podbierak, no ale jak kto lubi przecież