Hotelarze na Mazurach z uwagi na pogodę dostają ostro po kieszeni dlatego podnoszą larum i piszą petycje. "500 plusowicze" wybierają Bałtyk. Śmieszą mnie władze samorządowe, które dopiero teraz widzą problem. Hipokryci podnoszą kwestię okresów ochronnych. Teraz gdy z uwagi na pogodę w wakacje nie ciągnie już masa turystów na Mazury. Ilu tych żeglarzy tam zjeżdża, wynajmuje pokoje w hotelach i wydaje kasę w restauracjach? W każdym cywilizowanym kraju, który posiada taki zasób jezior jakim są mazurskie jeziora, turystyka wędkarska ciągnie miejscowy biznes, nie tylko jak jest piękna pogoda dla turystów. Często zabiera się przecież z sobą całą rodzinę, która jest żądna atrakcji niekoniecznie związanych z wędkarstwem. Czasy się zmieniły i wędkarze z Polski potrafią jechać na karpie do Maroka, czy na pstrągi do Norwegii, by tam wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze, więc omijają takie Mazury. Niech dalej piszą te swoje petycje może tysiąc dwudziesta siódma petycja coś zmieni.