Dobrze, ze takie rzeczy nagłaśniamy!
Idea odłowów kontrolnych - jeżeli w grę wchodzi sprzedaż ryb, to coś absurdalnego. Po takiej kontroli nic, tylko załamać ręce! Wody PZW są tak rybne, że co tam...
Może nadszedł czas, aby ewentualne ryby nadmiarowe przerzucać w inne miejsca? Lub też tak zrobić odłowy kontrolne, aby ryby nie ginęły? Ja rozumiem, że zaraz pojawi się sprawa 'metodologii' i sposobów na sprawdzanie stanu zbiorników. Ale zawsze, jeżeli będzie prywatny interes wchodził w grę, nie wierzę w rzetelność i konieczność takich badań. Co tam stwierdzono? Że ryby brakuje jak wszędzie? Nawet nie przebadano tych ryb pod kątem tego czy są nosicielami chorób, pasożytów, nie zbadano co mają w żołądkach... Spodziewam się więc, że to taka coroczna impreza, po której ktoś przytula jakąś kasę.
Pamiętam jak kilka lat temu, na jeziorze Orzysz, rybacy chcieli odłowić 1000 szczupaków w celu pozyskania materiału zarybieniowego, ale po interwencji burmistrza nie zezwolono na to. Ten sam schemat, pozyskanie ikry to sprawa drugorzędna, pierwsza to dorwanie szczupaka i jego sprzedaż. Ile takich sytuacji mamy corocznie w Polsce? Warto się interesować wszystkimi takimi rzeczami!