Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 697259 razy)

Offline Medunamun

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 350
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Klub Mazowsze
  • Lokalizacja: WPR
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1170 dnia: 11.03.2019, 11:12 »
https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-uprzedniego-ich-ogluszenia,917023.html

Kamyczek do ogródka kolegi Selektora, który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.
Pozdrawiam :)

Konrad, Feeder Klub Mazowsze

PB: karp 9,07 kg, Łowisko Kamień

Offline Mikołaj Burkiewicz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 116
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1171 dnia: 11.03.2019, 11:43 »
To już trochę przeginka. Jak się rybom i tak obcina głowę to po co je wcześniej ogłuszać?

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 554
  • Reputacja: 2083
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1172 dnia: 11.03.2019, 11:49 »
Jakby mnie mieli obciąć głowę, to wolałbym zostać najpierw ogłuszony. Tak mi się wydaje. Choć generalnie jedna i druga opcja nie za bardzo mi się podoba :P
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1173 dnia: 11.03.2019, 11:54 »
Czytałem wcześniej, że facetowi grozi odsiadka. Moim zdaniem wystarczyłaby grzywna. Dla mnie mamy do czynienia z lekkim nieporozumieniem: facet za gilotynowanie karpi może iść do paki, a tymczasem w marketach pakowano żywe karpie do worka foliowego w którym nie było wody. Przecież to też jest okrucieństwo wobec ryb! Widziałem jak potem ludzie jeździli z wózkami z trzepoczącymi się karpiami w workach a to po wędlinkę, a to jeszcze po warzywa itd.

Dlaczego tym się nie zajęli? Pewnie dlatego, że najłatwiej dokopać maluczkim.
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 554
  • Reputacja: 2083
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1174 dnia: 11.03.2019, 11:58 »
Nie no, żarty jakieś :o
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1175 dnia: 11.03.2019, 12:01 »
Żartem jest to, że w markecie wisiała wtedy informacja, że używają tych woreczków "dla dobra ryb". :facepalm:
Marcin

Offline Mikołaj Burkiewicz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 116
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1176 dnia: 11.03.2019, 12:39 »
To jest niestety niebezpieczna tendencja z tymi prawami zwierząt. Może skończyć się tym, że ktoś zielono-mądry postanowi zakazać wędkowania w ogóle z uwagi na męczenie ryb.

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1177 dnia: 11.03.2019, 13:48 »
Opłaciłem dziś składki PZW :facepalm: czego miałem nie robić, ale zrobiłem to tylko z ekonomicznego punktu widzenia - gdyż mieszkam przy rzece i latem nawet po pracy mogę sobie powędkować z 3-4 h, a nie czekać do weekendu 8) Ekooszołomy powinni zabronić łowienia ryb, wtedy mus by było zmielić hobby, na to ze staniem pod sklepem :P
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 952
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1178 dnia: 11.03.2019, 14:13 »
Wcale takich praktyk bym nie bagatelizował, w ubiegłym roku na zbiorniku w Nieliszu była dwudniowa akcja zielonych, chodzili i sprawdzali siatki (bardziej skrupulatnie chcieli sprawdzać, bo większość ich goniła), rozdawali ulotki, że to niehumanitarne kaleczenie ryb, itp. Aż doszli do dwóch przyjezdnych gości (karpiarzy), gdzieś spod Piotrkowa Trybunalskiego, a że kolesie przyjechali z kamperami z pełnym wypasem i trochę zabawili się w oczekiwaniu na "odjazdy miśków", taki im łomot spuścili, że bez policji się nie obyło. Co najśmieszniejsze w tym wszystkim, że pojawiła się policja z miejscowego posterunku (notabene zapaleni wędkarze), i udało się jakoś to bractwo pogodzić. Z tego co mówiono, to nic nie wskórali, oprócz paru sińców i mokrego ubrania, które musieli wyławiać z wody bo ich "karpiarze" porozbierali i ubranka moczyły się w wodzie. :D
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 370
  • Reputacja: 1410
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1179 dnia: 11.03.2019, 14:21 »
https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-uprzedniego-ich-ogluszenia,917023.html

Kamyczek do ogródka kolegi Selektora, który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.

To, że w ogóle gościowi postawiono zarzuty jest następstwem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2016 r.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1002467,sprzedaz-karpi-swieta-ryby.html

Do tego dnia organy ścigania w Polsce umarzały takie sprawy, bo uważały że nad rybami nie da się znęcać. Po tej dacie, na skutek wyroku Sądu Najwyższego, organy dużo szybciej reagują na przejawy praktyk, o których mowa jest w artykule. Chodzi głównie o "wigilijny" handel karpiami.

Art. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt wprost stanowi, że zabrania się znęcania nad zwierzętami.
W dodatku jest tam wskazane co przykładowo rozumie się przez "znęcanie", czyli zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
- umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia
- transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie

Natomiast art. 35 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt  stanowi, że za znęcanie nad zwierzęciem sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku gdy działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Mamy więc zaostrzenie zarówno dolnej, jak i górnej granicy ustawowego zagrożenia tą karą przy "szczególnym okrucieństwie" .

Sądzę, że za to mu właśnie sąd „przybił” taką, a nie inną karę, bo gość już wcześniej odcinał "wolno" żywym rybom głowy i był za to skazany (recydywa).  Dlatego piszą o orzeczeniu kary pozbawienia wolności (bezwzględnej). Z drugiej strony wyrok jest nieprawomocny.

który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.

Jednak przy C&R dowodowo jesteśmy w lepszej sytuacji, bo nie ma przedmiotu przestępstwa :P A jak jeszcze dasz buzi rybie, to o jakim znęcaniu można mówić ? Nawet wówczas jak ktoś Cię nagra i będzie dowód w postaci nagrania. Najwyżej sędzia pomyśli, że jesteś jakimś sodomitą, czy też innego rodzaju zbokiem ;)

To jest niestety niebezpieczna tendencja z tymi prawami zwierząt.

Tak się stało w Niemczech. Dlatego tam zabija się ryby, a wypuszcza jedynie "po kryjomu", co by nie narażać się na grzywnę, jak jakiś "ekooszołom" to zauważy.

W Polsce utarł się mit na temat niemieckich regulacji dotyczących zakazu wypuszczania ryb. Oni wypuszczają bo muszą, bo takie jest prawo 8)
Co ciekawe to podobne regulacje są w Polsce. Tyle, że my jako nacja różnimy się od Niemców w dość swobodnym podejściu do przepisów (jak i kontroli), więc u nas są przepisy których się przestrzega i są takie, których się nie przestrzega. Są więc też takie, które zdaniem wielu, po prostu ich nie dotyczą ;)

Na początku lat 70-tych w RFN  rozpoczęły się prace nad kwestią wprowadzenia regulacji dotyczącej ochrony zwierząt. Prace te skończyły się w 1972 r., gdy uchwalono właśnie ustawę dotyczącą ochrony zwierząt.

Dlatego Niemcy praktykują zabijanie ryb, a nie C&R, bo zgodnie z  niemieckim prawem, czyli tą ustawą z 1972 r. "nikt nie może bez uzasadnionej przyczyny zadawać bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu". To właśnie "uzasadniona przyczyna" jest podstawową koncepcją tej ustawy o ochronie zwierząt, a która to "uzasadniona przyczyna" powoduje szereg praktycznych problemów związanych m.in. z C&R.
 
Jednak co ciekawe to historia tej regulacji w Niemczech nie ma nic wspólnego z ekologami, ekooszołomami, zielonymi itp. Ustawowa regulacja dotycząca ochrony zwierząt była wymysłem "brunatnych", a nie "zielonych" i wiązała się z rewolucją w 1933 r.  To właśnie hitlerowcy uznali, że zwierzęta należy chronić i wprowadzili oni najbardziej kompleksową ochronę zwierząt w Europie. Autorem tej regulacji był m.in. Alfred Rosenberg (powieszony później w 1946 r. w Norymberdze) https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Rosenberg   
To ten facet jest też autorem większości teorii rasistowskich hitlerowców m.in. tej o rasie nadludzi, rasie panów, o duchu rasowym, jak i o tym, że Żydzi są uosobieniem diabła i przeciwnikami całej ludzkości.

To hitlerowcy w latach 30-tych ustawą np. zakazali polowań, wprowadzili pojęcia i regulacje dotyczące kompleksowej ochrony środowiska, określili jak ma wyglądać transport zwierząt. To Adolf Hitler wypowiedział sławne zdanie, że w nowej Rzeszy nie ma miejsca na okrucieństwo wobec zwierząt. Ograniczono eksperymenty na zwierzętach, gdyż zdaniem Rosenberga i kolegów z NSDAP eksperymenty na zwierzętach były elementem żydowskiej nauki, która nie szanuje natury, a chce ją sobie podporządkować. Hitlerowi osobiście mocno zależało w ulżeniu cierpieniom zwierząt. Dlatego chciał np. całkowitego zakazu eksperymentów na zwierzętach. Takie kuriozum. Zakazano np. gotowania homarów żywcem :D

Przejęcie w 1933 r. władzy w Niemczech przez NSDAP oznaczało więc wprowadzenie nowych regulacji prawnych dotyczących ochrony zwierząt, jak i ochrony całego środowiska. Jedną z wielu nowych regulacji wprowadzonych tuż po przejęciu władzy w 1933 r., była właśnie ustawa o ochronie zwierząt. Dotyczyła ona ochrony zwierząt....ale dotyczyła ona również ludzi. Na samym szczycie łańcucha miał być człowiek - oczywiście Aryjczyk, potem ssaki np. wilki, orły, świnie.... zaś na samym dole byli Żydzi, którzy mieli podobny status, co szczury.

Jak już wyżej pisałem na początku lat 70-tych, już w RFN, rozpoczęły się prace nad kwestią wprowadzenia regulacji dotyczącej ochrony zwierząt, która w części nawiązywała do regulacji wymyślonych przez hitlerowców w latach 30-tych. Dlatego Niemcy walą rybom w głowę, bo zgodnie z niemieckim prawem "nikt nie może bez uzasadnionej przyczyny zadawać bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu".

Obowiązująca w Polsce ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt również zawiera postanowienia takie jak: "każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania" oraz że: "zabrania się znęcania nad zwierzętami", przez które rozumie się "zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień" :beer:

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 554
  • Reputacja: 2083
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1180 dnia: 11.03.2019, 14:26 »
Z tymi hitlerowcami to ciekawa sprawa. Bo uważali Żydów za zwierzęta. A się nad nimi znęcali...

Przerażające, do czego zdolny jest człowiek :(
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Robin

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1181 dnia: 11.03.2019, 14:41 »
Co bardziej boli rybę? Kilkukrotne nap....lanie młotkiem w głowę czy szybkie ucięcie głowy na gilotynie?
Wikipedia: …”W porównaniu do innych metod uśmiercania dekapitacja (ścięcie) jest stosunkowo łagodna - ofiara, jeśli wyrok został wykonany poprawnie, ginie, praktycznie nie czując bólu...”

Pozdrawiam
Niebieska lub Czerwona pigułka (TWÓJ WYBÓR)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 370
  • Reputacja: 1410
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1182 dnia: 11.03.2019, 15:02 »
Z tymi hitlerowcami to ciekawa sprawa. Bo uważali Żydów za zwierzęta. A się nad nimi znęcali...

Przerażające, do czego zdolny jest człowiek :(

Chyba nie muszę nikomu mówić jak wiele z ich teorii było tak po prostu...z dupy :P

Hitler osobiście chciał zakazu jakichkolwiek eksperymentów na zwierzętach. Kazał Göringowi wprowadzić ten zakaz. Ten go najpierw wprowadził, a następnie uchylił, ale ostatecznie ograniczył eksperymenty. Nie zakazano całkowicie eksperymentów, bowiem przekonano Hitlera, że będzie miało to wpływ na kwestie obronności. Jednostka (zwierzę) miała się poświęcić dla dobra ogółu ;) Wprowadzono jednak szereg ograniczeń. Psy, koty, konie miały się dobrze. Mogły czuć się bezpieczne ;) Do tego eksperymenty mogłyby być dokonywane wyłącznie przez określonego rodzaju instytucje.

Jednak na czymś trzeba było eksperymentować, więc wymyślono że najlepiej do tego sprawdzi się "rasa podludzi" - Żydzi, Romowie, a więc Ci na najniższym szczeblu hierarchii międzygatunkowej. Z racji tego, że mieli oni taki sam status jak szczury, więc nadawali się do testów. Dlatego też idealnym miejscem na eksperymenty medyczne były obozy koncentracyjne. Chyba każdy z nas chyba słyszał o tym panie https://pl.wikipedia.org/wiki/Josef_Mengele

Dla hitlerowskich medyków problemem był np. stan zdrowia więźniów w Oświęcimiu. Obawiano się, że wyniki eksperymentów będą błędne :facepalm: Dlatego kontynuowano eksperymenty również na zwierzętach. 


 

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 370
  • Reputacja: 1410
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1183 dnia: 11.03.2019, 15:48 »
Co bardziej boli rybę? Kilkukrotne nap....lanie młotkiem w głowę czy szybkie ucięcie głowy na gilotynie?

Jasne. Tylko z treści tego artykułu wynika (dlatego nie lubię komentować nie znając uzasadnienia wyroku, którego w tym przypadku nawet nie ma), iż problemem było wolne ucinanie głowy żywym rybom tępą gilotyną. I chyba do tego się sąd przyczepił, że gość kroił na żywca ryby ;) Gdyby gilotynował szybko to nie byłoby problemu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Sąd odwoławczy może mieć jeszcze inne zdanie na ten temat ;)

https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-ogluszania,917023.html

O tym nie wspomniano np. w tym artykule

https://fakty.interia.pl/polska/news-zabijal-karpie-bez-wczesniejszego-ich-ogluszenia-jest-wyrok,nId,2878389

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1184 dnia: 11.03.2019, 16:01 »
Do jednego z pierwszych artykułów w tej sprawie był dołączony filmik z obcinania głowy karpiowi rzeczoną gilotyną. Nie była to niestety szybka śmierć kojarzona z prawdziwą gilotyną. Widać było, że narzędzie było tępe, a jego "operator" musiał przyłożyć trochę siły, żeby przeciąć kręgosłup.
Może wystarczyło naostrzyć gilotynkę, żeby można było szybkim ruchem pozbawić rybę głowy? Może wtedy nie byłoby takiej afery?
Marcin