Można również zrobić widełki np. 30-55cm i wpuszczać ryby poza widełkami tj. kroczka do 30cm i tarlaka powyżej 55cm.
Tylko, że nie po to oni wpuszczają te karpie żeby ich "dziadki" nie zabierały. Wręcz przeciwnie. Wiedzą doskonale, że przede wszystkim dzięki temu kupują z roku na rok kartę.
W tym roku próbowałem przeforsować coś takiego u siebie w kole.
Na początek: 10% kosztów zarybienia ryba przed wymiarem, 80% kosztów zarybienia ryba rzeźna w wymiarze, 10% kosztów zarybienia ryba powyżej wymiaru.
Dla porządku: mając 10.000zł na zarybienie - 1.000zł narybek/kroczek, 8.000zł handlówka, 1.000zł tarlak. Oczywiście to tylko przykład.
Docelowo chciałbym podział 25%/50%/25%
Koniec końców nic z tego nie wyszło ale faktycznie wpadłem na to zbyt późno. Zbyt krótki czas do wiosennego zarybienia. Z tego co zauważyłem to jest duża szansa, że większość zarządu zagłosuje za.
W tym roku moim głównym celem jest napisanie i przepchnięcie tej uchwały.
Nie piszę tego po to by się pochwalić tylko podsuwam pomysł
Z moich obserwacji wynika, że karencja dwutygodniowa tylko opóźnia o te dwa tygodnie czas wyrżnięcia głupiej handlówki. Nic więcej.