Autor Wątek: Dokąd zmierza wędkarstwo?  (Przeczytany 41708 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 437
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #195 dnia: 19.04.2017, 10:12 »
Widzisz, problem w tym, że to prawo powinni zmieniać nasi włodarze z ZG. W UK Angling trust ma swoich prawników, i zajmuje się działaniem leżącym tylko i wyłącznie w interesie wędkarzy jak tez i szeroko rozumianej przyrody. W Polsce jednak ZG PZW sieciuje wody Mazur, i jest wilkiem, udającym owieczkę.

Zmiany w prawie dokonuje się w prosty sposób. Jeżeli nas jest 600 000 w PZW, a było o stówę tysi więcej z 10 lat temu, to zebrać podpisy pod projektem zmian w ustawie można szybko, trzeba też dogadać się z kim trzeba (politycy), aby chcieli ddany temat pociągnąć. W zapisie  ustawy Prawo Wodne powinien być zapis, że dzierżawca, który wywiązał się dobrze z dzierżawy, u którego nie stwierdzono żadnych uchybień, powinien być traktowany preferencyjnie. A w samej komisji powinni zasiadac tez włodarze danej gminy, tak aby w danym konkursie wybierano ofertę najlepszą dla regionu, nie zaś dla naukowca z IRŚ lub kogoś z RZGW.

Dlaczego turystyka wędkarska kuleje na Mazurach, lub jest w stanie szczątkowym? To proste - nie dba się o wody, zaś przetargi nie wyłaniają najlepszego właściciela dla regionu czy gminy, ale tego co ma najlepszą ofertę. Ale ile z tego jest kasy tak naprawdę? Co to jest cena dzierżawy rocznej zbiornika w porównaniu z samymi kosztami ochrony? A gdzie wymierne korzyści z rozwoju turystyki, bazy noclegowej, sklepów, itd? Polacy jeżdżą na ryby do Szwecji, Norwegii, Hiszpanii, Francji, na Wyspy, zamiast zostawić kasę w Polsce. Co ciekawe mój pogląd atakowało dwóch naukowców z IRŚ. Ciekawe tylko skąd mają wiedzę o ekonomii, skoro byli ksztalceni w zupełnie innym kierunku? :D No i właśnie, tu leży pies pogrzebany. Obecne prawo wysmażyli nam tutaj nie naukowcy i ekonomiści, ale sami naukowcy, dodam, że rybaccy. Prawo Wodne to ustawa z 1985 roku, więc wizje późnego PRL za bardzo nie pasują do dzisiejszych czasów. Widać to zwłaszcza biorąc do porównania inne wody krajów europejskich. Jesteśmy tu rodzynkiem, z najgorszymi wodami, pacyfikujemy własne gatunki, nie dbamy o środowisko. Ot, Polska...

Dlatego piszę o złym prawie, i że trzeba je zmieniać. :D
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 598
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #196 dnia: 19.04.2017, 10:52 »
Zauważ jedna sprawę w Pl prawo zmienia się tylko z kilku powodów...
polityka
pieniądze

a jak już ludzie chcą sami od siebie - referendum - podpisy etc - i ostatecznie po pomyśle....

Dla mnie sprawa jest prosta - na dzień dzisiejszy są wszyscy zadowoleni oprócz wędkarzy....

Właściciel wód ( w brew pozorom prawo jakie mamy dla nich jest idealne są w gruńcie rzeczy za nic odpowiedzialni .... dzierżawca - odpowiada za wszystko oprócz wałów , inst. hydrotechnicznych , rowów... czyli rzeczy które są w brew pozorom łatwe do utrzymania porządek - dzierżawca , zarybienia - dzierżawca , imprezy masowe - o boże to już pal ficon  otwórzcie kanjpe na wodą zobaczycie jak nie daj boże coś sie stanie - cyrk dopiero sie zacznie...)

Mówisz gmina - dwie strony problemu....
Ta łatwiejsza - co my możemy nie nasza woda , inny właściciel , gospodarz , dzierżawca ... etc. - zapraszam na zgromadzenia radnych i poruszać problem wód.... tysiące problemów ... od razu , a na końcu i tak mamy ważniejsze wydatki - panie nie ma kasy na dziury w drogach , a pan chce abyśmy wydali kasę na zbieranie śmieci po rowach rzeki....
Ta  trudniejsza ile znacie przykładów by gmina sama z siebie wystartowała w przetargu na dzierżawcę wody ..... kolejna kasa do wydania - a kasy w budżecie brak..... - i po rozmowie...

Także jedyny sposób - aby całe to PZW - upadło naturalną śmiercią ( brak kasy ze składek...) ale włodarze pzw nie są tacy głupi weszli w komitywę z rybakami - i ci rąbią kasę ....
Układ RZGW-PZW( chore IŚR z operatami , rejastrami ) - wędkarze ( biedni ale wierni) na dzień dzisiejszy sprawę zamyka....

Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 437
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #197 dnia: 19.04.2017, 12:01 »
Maciek, dla mnie sprawa jest prosta. Nie trzeba wymyślać koła, wystrczy zrobić coś podobnego do innych krajów Europy.

Dla mnie najbardziej pasująca wizją jest stworzenie rocznej licencji, która musiałby wykupywać każdy łowiący na wodach będących własnością państwa. Przy koszcie rzędu 40-50 PLN za rok, można wyodrębnić organizację, która zajmowałaby się wodami, na wzór brytyjskiej Agencji Środowiska. Podlagaliby tutaj strażnicy z PSR, byliby ichtiolodzy, ekipy ratunkowe i pierwszego reagowania, także wykrywające szybko sprawy zatruć (u nas teraz jest padaka w tym zakresie, większość spraw nie ma wykrytego sprawcy, w wielu zaś nie może być on pociągany do pełnej odpowiedzialności).

Prawo powinno być tak stworzone, że dzierżawca musiałby się wykazać jego przestrzeganiem. Czyli za wykrycie niewymiarowych ryb u rybaka, groziłoby mu wypowiedzenie i grzywna, w przypadku zaś kół wędkarskich, za łamanie przepisów odpowiadałby zarówno wędkarz, jak i koło lub okręg. Wymusiłoby to wprowadzenie dyscypliny i częstych kontroli przez samego dzierżawcę. Teraz mówi się, że się nie da - ale jakby okręg miał zabulić kilka tysięcy za kilku wędkarzy co łamali przepisy, szybko wprowadziłby częste kontrole i kary wewnętrzne. Za brak zezwolenia do wędkowania powinny zaś być nakładane kary, osoby takie powinny odpowiadać za kradzież. Tak jak zabrak abonamentu można beknąć, tak i tutaj trzeba być twardym :D

Dzierżawca powinien wpłacać kaucję, która powinna wynosić roczną lub dwuletnią opłatę dzierżawną, i byłaby kasowana w wypadku nieprzestrzegania wymogów związanych z operatem rybackim. Kara grzywny byłaby czymś ekstra tutaj. Do tego dana osoba, która nie wywiązywałaby się z umów dzierżawnych, miałaby utrudnione staranie się o dzierżawę innych wód. To jak ktoś kto ogłosił bankructwo chciałby starać się o pożyczkę. Marne szanse jak mówia Francuzi.

Decyzję o przyznaniu dzierżawy powinna rozstrzygać komisja, w której zasiadają przedstawiciele RZGW, władz gminy i województwa. Takie osoby mogą zdecydować się na najlepszą z ofert, nie tylko pod względem opłaty dzierżawnej i zarybień, ale w ogólnej koncepcji strategii rozwoju danego rejonu.

Rzeki powinny być podzielone na krótsze odcinki, które byłyby dzierżawione osobno. W przetargach tych mogłyby brać udział również koła wędkarskie lub stowarzyszenia. Wtedy jeżeli gospodarzem kilkukilometrowego odcinka jest stowarzyszenie, reszta wędkarzy z PZW nie ma az takiej straty jeżeli chodzi o brak miejsca do wędkowania. Teraz zaś, można wygrać przetarg na długim odcinku rzeki, i wyłączyć ją z wędkowania, co ograniczy bardzo dostęp wędkarzom.

To takie tam przemyślenia :D


Lucjan

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 627
  • Reputacja: 46
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #198 dnia: 19.04.2017, 12:22 »
Luk,
a ile kosztuje przeciętnie w UK dniówka na komercji? Łowisz na wielu, więc pewnie masz obcykane zarówno komercje "premium", jak i mniej atrakcyjne. Mógłbym to sobie sam wygooglać, ale nie znajdę odpowiedzi na to, czy - a jeżeli tak to w jakim stopniu - cena licencji nadąża za jakością oferty.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 437
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #199 dnia: 19.04.2017, 12:28 »
Ceny są różne. Za dniówkę na kanale płacisz tylko 3-5 funta, komercje zaś to koszt od 8 do 20 funtów za dzień (dwie wędki). Karpiarz zapłaci od 20 do 35 funtów za nockę (24 godziny).

Koła -członkostwo w nich jest różne, zazwyczaj małe koła z kilkoma wodami to 25-50 funtów za rok, większe to od 45 do 150 za rok. Najdroższe są syndykaty karpiowe, czyli wody stowarzyszeń. Od kilkuset (powyżej 500 raczej) do kilku tysięcy funtów.

Roczna licencja to 28 i 45 funta za dwie i trzy wędki na rok (mogę się lekko mylić bo piszę z pamięci).

Nie wszystkie wody klubowe są łowne, wbrew obiegowym opiniom, wiele jest słabych lub obleganych przez wędkarzy.
Lucjan

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 627
  • Reputacja: 46
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #200 dnia: 19.04.2017, 12:31 »
Syndykat karpiowy...
Niezła nazwa, od razu przypomniały mi się sceny z "Ojca Chrzestnego". Nie mieliby problemów ze zdobyciem świeżej ryby do podrzucania wrogom jako ostrzeżenie ;-)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 598
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #201 dnia: 19.04.2017, 13:21 »
Maciek, dla mnie sprawa jest prosta. Nie trzeba wymyślać koła, wystrczy zrobić coś podobnego do innych krajów Europy.

Dla mnie najbardziej pasująca wizją jest stworzenie rocznej licencji, która musiałby wykupywać każdy łowiący na wodach będących własnością państwa. Przy koszcie rzędu 40-50 PLN za rok, można wyodrębnić organizację, która zajmowałaby się wodami, na wzór brytyjskiej Agencji Środowiska. Podlagaliby tutaj strażnicy z PSR, byliby ichtiolodzy, ekipy ratunkowe i pierwszego reagowania, także wykrywające szybko sprawy zatruć (u nas teraz jest padaka w tym zakresie, większość spraw nie ma wykrytego sprawcy, w wielu zaś nie może być on pociągany do pełnej odpowiedzialności).

Prawo powinno być tak stworzone, że dzierżawca musiałby się wykazać jego przestrzeganiem. Czyli za wykrycie niewymiarowych ryb u rybaka, groziłoby mu wypowiedzenie i grzywna, w przypadku zaś kół wędkarskich, za łamanie przepisów odpowiadałby zarówno wędkarz, jak i koło lub okręg. Wymusiłoby to wprowadzenie dyscypliny i częstych kontroli przez samego dzierżawcę. Teraz mówi się, że się nie da - ale jakby okręg miał zabulić kilka tysięcy za kilku wędkarzy co łamali przepisy, szybko wprowadziłby częste kontrole i kary wewnętrzne. Za brak zezwolenia do wędkowania powinny zaś być nakładane kary, osoby takie powinny odpowiadać za kradzież. Tak jak zabrak abonamentu można beknąć, tak i tutaj trzeba być twardym :D

Dzierżawca powinien wpłacać kaucję, która powinna wynosić roczną lub dwuletnią opłatę dzierżawną, i byłaby kasowana w wypadku nieprzestrzegania wymogów związanych z operatem rybackim. Kara grzywny byłaby czymś ekstra tutaj. Do tego dana osoba, która nie wywiązywałaby się z umów dzierżawnych, miałaby utrudnione staranie się o dzierżawę innych wód. To jak ktoś kto ogłosił bankructwo chciałby starać się o pożyczkę. Marne szanse jak mówia Francuzi.

Decyzję o przyznaniu dzierżawy powinna rozstrzygać komisja, w której zasiadają przedstawiciele RZGW, władz gminy i województwa. Takie osoby mogą zdecydować się na najlepszą z ofert, nie tylko pod względem opłaty dzierżawnej i zarybień, ale w ogólnej koncepcji strategii rozwoju danego rejonu.

Rzeki powinny być podzielone na krótsze odcinki, które byłyby dzierżawione osobno. W przetargach tych mogłyby brać udział również koła wędkarskie lub stowarzyszenia. Wtedy jeżeli gospodarzem kilkukilometrowego odcinka jest stowarzyszenie, reszta wędkarzy z PZW nie ma az takiej straty jeżeli chodzi o brak miejsca do wędkowania. Teraz zaś, można wygrać przetarg na długim odcinku rzeki, i wyłączyć ją z wędkowania, co ograniczy bardzo dostęp wędkarzom.

To takie tam przemyślenia :D

Trzymam kciuki - pomysły szykowe ! - ale ciężko to widzę .... :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: :beer:
Maciek

MrProper

  • Gość
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #202 dnia: 19.04.2017, 18:06 »
To jest właśnie problem rybaków w Polsce. Jest niewielu, którzy naprawdę działają, tak, że ryba jest. Ci na Goczałkowicach to chlubny przykład dobrze prowadzonej polityki rybackiej, z limitami, ochroną gatunków drapieżnych. Spółki rybackie z rejonów północnej Polski zaś to często grupy nastawione na zysk tu i teraz, gdzie maksymalnie się niszczy wodę.

Największym problemem jest brak kontroli. Rybacy mogą lecieć w kule, bo mało kto ich sprawdzi, wielu ma układy i znajomości. Ale to właśnie może być argument jeżeli staramy się o jakąś wodę. Według mnie trzeba pokazać jak taki zbiornik przysłuży się danej społeczności, nie tylko kilku osobom. Weźmy to 'na logikę'. W interesie państwa jest, aby dana woda jak najlepiej służyła społeczeństwu, przynosiła też zyski. To co jest największym problemem, to fakt kto zawiera umowy. W wielu przypadkach zamiast gmina szukać najlepszej oferty, która wpisałaby się w plany samorządu, staje przed faktem dokonanym, bo umowę zawiera RZGW. Kasa tez idzie do RZGW. Gmina więc nie ma w tym żadnego zysku, musi jeszcze zadbać o drogę dojazdową.

To jest przykład zarządzania centralnego, i nie liczenia się z tym czego chcą ludzie. Dodatkowo te cholerne 10 lat i kolejny konkurs ofert, wstrzymuje wielu inwestorów, gminę też. Bo jak tu inwestować z wody, jak za 10 lat pojawi się Rybak Cudowtwórca, obieca złote góry, natomiast to co zrobi, to wytrzepie to co poprzedni dzierżawca stworzył. To jest Polska właśnie.

Panowie śmiało, atakujcie mnie i mówcie, że prawa trzeba przestrzegać i że jest słuszne dlatego, że jest 8)

Prawo moze nie jest najlepsze, ale jest - i do póki nie zostanie zmienione trzeba go przestrzegać.

Poniekąd pisiory robią to samo, Depcząc konstytucję i Łamiąc prawo, które w ich wyobrażeniach i wyemaginowanych interpretacjach, jest złe i można na nie pluć.


Czyzbys zmienił poglądy? Bo do niedawna byłeś zagorzałym przeciwnikiem PiSu ???

Wybacz ale w tego typu dyskusjach gdzie zmienia sie poglądy, na rzecz - potrzeby chwili, uczestniczyć nie mam zamiaru 8)



Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 973
  • Reputacja: 2229
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #203 dnia: 19.04.2017, 18:38 »
Mówię nie dla polityki w tym wątku.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

MrProper

  • Gość
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #204 dnia: 19.04.2017, 18:49 »
To nie polityka ( bynajmniej nie w moim wykonaniu ) Tylko zdanie porównawcze :)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #205 dnia: 19.04.2017, 18:50 »
Prawo moze nie jest najlepsze, ale jest - i do póki nie zostanie zmienione trzeba go przestrzegać.
Ja chciałbym tylko zauważyć, że prawo, jeżeli nie służy ochronie człowieka i środowiska, w którym żyje, przestaje być prawem. Piszesz, że prawo, dopóki nie zostanie zmienione, należy go przestrzegać. Wprowadźmy prawo opresyjne dla ludzi i przestrzegajmy go, skoro nie mamy innego! Idąc tym tokiem myślenia, dziś należałoby czcić praworządność oprawców z Getta Warszawskiego, a potępiać tych, którzy stawili im opór. Albo jeszcze lepiej, wprowadźmy prawo, w którym zapiszemy niemożliwość jego zmiany. To też będzie prawo. I co z tego wyniknie? Mam go przestrzegać, czy nie? (Wbrew pozorom jest to dość poważne pytanie)

W prawie najważniejsza jest sprawiedliwość. Jeśli się ją wyeliminuje, wówczas prawo przestaje być prawem. Sprawiedliwe jest to, co się komuś słusznie należy. Wędkarzom, z tej racji, że mają zamiłowanie do poławiania ryb (a możliwość taka wynika z podstawowego prawa, jakim jest wolność człowieka), a także przez to, że uiszczają opłaty za łowienie, słusznie się należy (by nie powiedzieć, jak psu kość) woda obfitująca w ryby. Jeżeli zgodnie z obowiązującym prawem, wędkowanie jest w zasadzie niemożliwe, wówczas prawo, które reguluje zasady łowienia przestaje być prawem.

Tak na marginesie, zacząłem się ostatnio zastanawiać, czy naganną rzeczą byłoby łowienie "no kill" na wodach PZW bez opłaconych składek. Pytanie: dlaczego miałbym tego nie robić, skoro nikt o te wody nie dba, a jedynie je degraduje. (mam tu na myśli OM) Takiemu zarządcy nie należą się moje składki. Opłacanie kogoś takiego wydaje mi się dalece naganne i niesprawiedliwe.

Konstytucja 3-go Maja również została wprowadzona niezgodnie z obowiązującym wówczas prawem. Może wcześniejsze prawo nie służyło Rzeczpospolitej i trzeba było coś z tym zrobić, a inaczej się nie dało.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 973
  • Reputacja: 2229
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #206 dnia: 19.04.2017, 18:56 »
Pięknie napisane!

Pamiętać należy jednak o tym, że nie wolno każdemu interpretować prawa na swoją modłę i zasłaniać się powyższą argumentacją. Prawo jest złe i należy mu się przeciwstawić, gdy szkodzi ono ogółowi, dając przywileje wąskiej grupce, która, najczęściej, je ustanowiła.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

MrProper

  • Gość
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #207 dnia: 19.04.2017, 19:11 »
A jak myślicie koledzy -  czy łamanie prawa poprzez namawianie do jego lekceważenia, łamania

To słuszność i świętość ?

To prawo moze i jest złe,   ale tego nie wiemy. Poniewaz nikt nie zliczył głosów za i przeciw, nikt nie zastanawiał sie nad danym zagadnieniem nikt po za grupą nie zadowolonych
Grupa przeciwników sie zmobilizowała i psioczy, na to prawo. Druga strona psy wiesza ( a jest ich nie mała społeczność) na tych którzy to prawo podwarzaja.

Nie  o  pomyslał nikt o tym?

Ja twierdze ze łamanie prawa jest złe, a namawianie do jego łamania - jest karygodne.

Moze jakiś sondaż przeprowadzić czy prawo jest złe, a moze jednak ( co większość tu potwierdza) zarząd do dupy, Nie prawo

Wiec pomyślcie zanim zaczniecie kogoś kamieniować za MANIE SWOJEGO ZDANIA, i co rozmówca miał zamiar przekazać  - koledzy

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #208 dnia: 19.04.2017, 19:15 »
Albo za NIE MANIE ZDANIA zgodnego ze zdaniem oponenta :(

MrProper

  • Gość
Odp: Dokąd zmierza wędkarstwo?
« Odpowiedź #209 dnia: 19.04.2017, 19:20 »
Albo za NIE MANIE ZDANIA zgodnego ze zdaniem oponenta :(

 :thumbup: