Z racji wolnego (zaległy urlop wypoczynkowy z 2016
) zwiedzam okoliczne komercje
Wczoraj postanowiłem wybrać się na Różany Potok. Z FB informacja, że mają otwarte od 8. Spakowany jestem 5 min przed czasem. Brama zamknięta nikogo nie ma.
Już ostatnio zrobili taką akcję, na FB napisali otwarte w Piątki ( w rzeczywistości chodziło im o soboty i niedziele
)
Telefon do właścicieli. Żona pojechała jeszcze do lekarza i będzie za 20 min.
Na FB miała być informacja, że łowisko jest otwarte od 10.00. Przyjechała o 8.40
Proponuję dzwonić do nich dzień wcześniej. Ja miałem 2 takie sytuacje w ciągu tygodnia.
Na szczęście była zniżka w ramach przeprosin.
Teraz najważniejsze
Przygotowanie zanęty (standardowy miks Luk) + pellety Methodmania 3 mm Krill + Lorpio Basic 2mm (woda z łowiska z dodatkiem melasy).
Centrum dowodzenie gotowe ok 9.30. Pogoda (bezwietrznie, pochmurnie i dosyć zimno)
Ok 10.15 ląduje pierwszy karp na macie
Brania były słabe do ok 11.30 było pochmurno i złowiłem 4 karpie. Wszystkie w granicach 1,5 kg. Nic specjalnego
Wtedy pojawiło się słonce
. Ryby zaczęły intensywniej żerować.
Z tych punktów udało mi się jescze złowić 8 karpi od godziny 11.30 do 13.
Wszystkie
w granicach 1,5 - 2 kg. Taka zarybieniówka z tego roku. Liczyłem na małego linka lub leszcza jednak nie udało się.
Killerem tego dnia była oczywiście Pikantna kiełbasa z Sonu oraz Methodmania Kirll Ghost Sinking.
Na łowisku ok 9.30 pojawiło się 2 wędkarzy. Siedzieli po mojej lewej. Nic nie złowili ok 12 przenieśli się na górny staw tam podobno też lipa.
Pozdrawiam wszystkich i Do zobaczenia.