Byłem dziś na Gierłatówku od 7:30(wędka w wodzie od 8:00) do 11:30. Brania praktycznie cały czas. 7-10 małych karpi (ok 0,5kg) już przestałem liczyć, 2 dorodne płocie, 2 niewielkie karasie, 2 większe karpie (ok 1-1,5kg). Nie dałem rady siedzieć przy tym wietrze, mata 3 razy w wodzie, pokrywka do pudełka już prawie utonęła, zerwane 2-3 podajniki(muszę policzyć bo serio nie pamiętam), plątałem się przy robieniu nowych zestawów bo mi wszystko zwiewało.
Mimo to oceniam wypad za udany, podobnie do mnie łowił też jedyny sąsiad na tym brzegu, jego zdaniem inni mieli gorsze wyniki z obserwacji.
Ogólnie coraz bardziej przekonuje się do tego łowiska, zdecydowanie ryby są silniejsze niż na Różanym. Tutaj taki niewielki karp walczy jak kilkukrotnie większy na Różanym. Właściciel twierdzi że to przez dobrej jakości wodę. Wielkość zbiornika też pewnie robi swoje. Może nie ma tu dwucyfrowych okazów ale z jego relacji, wczoraj przy lepszej pogodzie ludzie połowili też większe karpie okazy. Zdecydowanie na plus jest różnorodność ryb, choć dominuje mały karp, to silnie walczy też płotka, karaś, teraz czekam na lina. Szkoda tylko że łowisko otwarte jedynie w weekendy...